Nie bez konsekwencji zakończył się dla Mateusza Borowicza rozegrany w dniu wczorajszym ćwierćfinałowy turniej Indywidualnych Mistrzostw Polski w Pile. Zawodnik Eko-Dir Włókniarza Częstochowa w wyniku groźnie wyglądającego upadku nabawił się kontuzji obu nadgarstków.
W wyścigu ósmym, zawodnik Włókniarza, jadąc na pierwszej pozycji, odpierał ataki Patryka Dolnego. Na pierwszym łuku trzeciego okrążenia żużlowiec pilskiej Polonii ostro zaatakował Borowicza, który popełnił błąd i wypadł za bandę. Na szczęście 22-latek opuścił tor o własnych siłach.
Mateusz Borowicz według lekarza zawodów był zdolny do dalszej jazdy, jednak wychowanek Włókniarza postanowił wycofać się z zawodów. Decyzja była jak najbardziej słuszna, gdyż po badaniach w szpitalu okazało się, że żużlowiec najprawdopodobniej złamał kości łódeczkowate w obu nadgarstkach.
Czas leczenia urazu zależy od prześwietlenia obu dłoni. Dokładna diagnoza zostanie przedstawiona w poniedziałek.