Robert Kościecha (Get Well Toruń): Ogromne gratulacje dla zespołu z Leszna, pojechali dziś świetne zawody. Nastąpiło odrodzenie Piotra Pawlickiego, który od początku tego sezonu miał jakieś problemy. Widać, że się pozbierał i idzie to w dobrym kierunku. W dzisiejszym pojedynku mieliśmy problemy z wygrywaniem startów i rozegraniem pierwszego łuku. Nie było żadnych mijanek na torze, mieliśmy problem głównie z tym elementem i nie mogliśmy tego opanować aż do ostatniej gonitwy. Greg Hancock wygrywał starty co dawało mu zwycięstwa w biegach. Przed nami jeszcze dużo pracy i będziemy robić wszytko, żeby wynik był lepszy. Przyjechaliśmy tu po zwycięstwo, a Leszno okazało się lepsze. W biegu dziesiątym na leżącego na torze Peter Kildemanda wyjechał Igor Kopeć - Sobczyński. Młodzieżowiec ma zbity bark i duży palec u nogi, cała reszta jest w porządku, na szczęście nie ma żadnych złamań. W Toruniu gdzie przejdzie szczegółowe badania. Jest to młody zawodnik, przez co jest więcej szoku po takim uderzeniu. Cała karier przed nim.
Greg Hancock (Get Well Toruń): Lubię się ścigać na torze w Lesznie, kocham ten tor. Przegraliśmy ten pojedynek, ale nie załamujemy rąk i nie poddajemy się w dalszej walce.
Adam Skórnicki (Fogo Unia Leszno): Bardzo ładne widowisko i cieszy nas to, że mimo ciężkiej sytuacji zawodnikom nie zadrżały ręce i pojechali wspaniałe spotkanie. Cieszę się, że pomimo, że jest im ciężko, to w takich sytuacjach czy ważnych momentach potrafią pomyśleć nie tylko o sobie, ale też o koledze.
Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno): Do fantastycznych występów jeszcze tego nie zaliczę. Fantastycznie było by gdybym zdobył komplet, ale dobrze, że poczułem tą prędkość i pewność siebie. Ostatni bieg jechałem z Gregiem, wiadome jest, że należy do zawodników którzy nie cisną perfidnie do płotu. Przez to, że zostawił miejsce przy bandzie obrałem taką trajektorie toru, że jechałem mało wyłamanym motocyklem i nabrałem tej prędkości. Mimo naszych dwóch porażek wracamy do gry i będziemy walczyć. Po dwóch ostatnich pojedynkach zmieniłem coś w motocyklach i to był strzał w dziesiątkę, bo coś zagrało. Wcześniej nie miałem tej prędkości, nie ma co się oszukiwać , bo dwa czy cztery punkty w moim wykonaniu to katastrofa. Czasami zdarzają się słabsze mecze i trzeba sobie z tym poradzić. Myślę, że będę mocniejszym zawodnikiem na torze i będzie jeszcze lepiej.