Kibice, którzy przybyli na to spotkanie w bardzo dobrych nastrojach wymieniali coraz to bardziej optymistyczne warianty wyniku końcowego. Mało kto przewidział dobrą jazdę Milika, który w ubiegłym roku nie zdobył ani jednego punktu na stadionie przy ulicy Hallera 4.
Już początek zwiastował emocje i walkę do ostatnich metrów. Pierwszy bieg wygrany przez drużynę gości w stosunku 1: 5. W zwycięskiej parze jechał Tai Woffinden oraz Vaclav Milik, a pokonali oni Antonio Lindbaecka oraz Tomasza Golloba. Słaba wydawałoby się dyspozycja zawodników wlała obawy w serca kibiców MRGARDEN GKM Grudziądz, a dopingujący gości uwierzyli w dobry wynik swojej drużyny. Bieg juniorski pokazał, że Maksym Drabik będzie dzielił i rządził na grudziądzkim owalu, bowiem bardzo szybko pokazał plecy Marcinowi Nowakowi, Mateuszowi Rujnerowi oraz koledze klubowemu -Damianowi Drożdzowi.
Ciśnienie sympatykom, działaczom i zawodnikom w parkingu podniósł wyścig ósmy, gdzie doszło do remisu, ponieważ zawodnicy Sparty przyjechali po raz kolejny na 1:5. Gonitwa dziewiąta to wygrana gospodarzy 4:2 i dwupunktowa przewaga gospodarzy.
Bieg jedenasty, to kolejny, który spowodował zatrzymanie bądź przyspieszenie akcji serca wśród osób zebranych na stadionie oraz przed odbiornikami. Tomasz Gollob cały czas atakował Taia Woffindena oraz Vaclawa Milika, jednak przez prawie cztery okrążenia musiał uznawać wyższość rywali. Aż do ostatniej prostej. Wtedy rozpędził swój motocykl i wyprzedził Indywidualnego Mistrza Świata z roku 2015 oraz jego partnera z pary. Dla Woffiego dużym zaskoczeniem było pojawienie się Golloba z jego prawej strony, ponieważ już "witał się z gąską".
Wszystko rozegrało się dopiero w biegach nominowanych, bowiem do wyścigu 13. gospodarze prowadzili przewagą zaledwie dwóch oczek - 40:38. W wyścigu czternastym wyjaśniło się niewiele, bowiem Tomasz Gollob przyjechał na pierwszej pozycji, a mimo ambitnej jazdy Antonio Lindbaecka musiał on uznać wyższość Milika oraz Drabika. Dlatego też do ostatnia gonitwa dnia była rozstrzygająca. A w niej Maciej Janowski objął zdecydowane prowadzenie, które trzymał prawie przez cały wyścig. Odebrał mu je Krzysztof Buczkowski, który wyprzedził Magika. Wszystko wskazywało na remis. Jednak Opatrzność była dziś żółto-niebieska i błąd Taia wykorzystał Rafał Okoniewski, który szybko przedarł się na punktowaną pozycję zostawiając za plecami brytyjczyka.
W ekipie Piotra Barona zawiódł dziś Szymon Woźniak, który nie zdobył ani jednego punktu. Z kolei w drużynie Roberta Kempińskiego zabrakło punktów Artema Laguty.
BETARD SPARTA WROCŁAW 43
1.Tai Woffinden (3,2,3,2,2*,0) 12+1
2.Vaclav Milik (2*,0,2*,1*,2) 7+3
3.Szymon Woźniak (0,0) 0
4.Tomasz Jędrzejak (1,3,0,2) 6
5.Maciej Janowski (3,1,1,1*,2) 8+1
6.Maksym Drabik (3,0,2,3,1*) 9+1
7.Szymon Dróżdż (0,1,0) 1
MRGARDEN GKM Grudziądz 47
9.Antonio Lindbaeck (1,3,1,0,0) 5
10.Tomasz Gollob (0,2*,3,3,3) 11+1
11.Rafał Okoniewski (2*,3,3,0,1) 9+1
12.Krzysztof Buczkowski (3,1,2*,3,3) 12+1
13.Artem Laguta (w,2,1,0) 3
14.Marcin Nowak (2,1*,0) 3+1
15.Mateusz Rujner (1*,2,0) 3+1
Bieg po biegu
1.Woffinden,Milik,Lindbaeck,Gollob 1:5
2.Drabik, Nowak, Rujner, Dróżdż 3:3 (4:8)
3.Buczkowski,Okoniewski,Jędrzejak,Woźniak 5;1 (9;9)
4.Janowski,Rujner,Dróżdż 2:4 ( 11:13)
5.Okoniewski,Woffinden,Buczkowski,Milik 4:2 (15:15)
6.Jędrzejak,Laguta, Nowak, Woźniak 3:3 ( 18:18)
7.Lindbaeck,Gollob,Janowski,Drabik 5;1 (23:19)
8.Woffinden, Milik,Laguta, Rujner 1:5 (24:24)
9.Gollob,Drabik,Lindbaeck,Jędrzejak 4:2 (28:26)
10.Okoniewski,Buczkowski,Janowski,Dróżdż 5:1 (33:27)
11.Gollob, Woffinden, Milik,Laguta 3:3 (36:30)
12.Drabik, Woffinden, Okoniewski, Nowak 1:5 (37:35)
13.Buczkowski,Jędrzejak,Janowski,Lindbaeck 3:3 (40:38)
14.Gollob,Milik,Drabik,Lindbaeck 3:3 (43:41)
15.Buczkowski,Janowski, Okoniewski, Woffinden 4:2 (47:43)