Rybniczanie na prowadzenie w meczu wyszli już po drugiej gonitwie, kiedy to podwójnie zwyciężyła juniorska para beniaminka PGE Ekstraligi. Parę Chmiel - Woryna starał się rozdzielić Smektała atakując rybniczan do ostatnich metrów, ale ta sztuka ostatecznie nie udała się młodemu leszczynianinowi. Sędzia prowadzący zawody miał nie mały orzech do zgryzienia, a na decyzje sędziego kibice zgromadzeni na stadionie im. Alfreda Smoczyka musieli poczekać dłuższą chwilę.

 

Sporo emocji było w czwartej gonitwie, w biegu pewnie zwyciężył Bartosz Smektała, a za plecami młodzieżowca Fogo Unii stoczyła się walka pomiędzy Nicki Pedersenem i Grigorijem Łagutą. Po biegu doszło do spięcia pomiędzy Łagutą i Pedersenem. Rosjanin miał pretensje do Duńczyka o to, że zawodnik Fogo Unii Leszno poszerzał swój tor jazdy. 

 

Dzisiejszego spotkania do udanych nie zaliczy na pewno Peter Kildemand. Duńczyk na swoim koncie zapisał jedynie jedno oczko i dwukrotnie został wykluczony z biegu. W gonitwie trzeciej na tor upadł Max Fricke, a sędzia za winnego upadku uznał właśnie Kildemanda. Kolejne wykluczenie Kildemanda miało miejsce w biegu dziesiątym. Duńczyk ostrym atakiem starał się wyprzedzić Kacpra Woryne, ta sztuka Kildemandowi się udała, a junior drużyny gości z ledwością utrzymał się na motocyklu. Sędzie postanowił przerwać bieg, a z powtórki wykluczyć Kildemanda. Warto zaznaczyć, że w momencie przerwania biegu na prowadzeniu znajdował się Grzegorz Zengota, zawodnikowi reprezentującemu barwy Fogo Unii Leszno nie udało się powtórzyć tego w drugiej odsłonie biegu i ostatecznie przyjechał za plecami Grigorija Łaguty. 

 

Dobrą jazdą w biegu dwunastym popisał się Daniel Kaczmarek. Młodzieżowiec Fogo Unii Leszno prowadził niemal przez cztery okrążenia, ale ostatecznie lepszy na mecie okazał się Andreas Jonsson. Szwed był jednym z liderów ROWu Rybnik, a na swoim koncie zgromadził 10 punktów i bonus. 

 

Walka o ligowe punkty toczyła się do ostatniego wyścigu zawodów. Przed biegiem piętnastym obie drużyny miały szanse na zwycięstwo w meczu. Leszczynianie rzutem na taśmę uratowali remis w spotkaniu, mimo że to złoci medaliści Drużynowych Mistrzostw Polski 2015 uchodzili za faworyta do zwycięstwa w spotkaniu.