W sobotę na PGE Narodowym w Warszawie odbyła się 2. runda tegorocznego cyklu Speedway Grand Prix. Triumfatorem zawodów został Brytyjczyk Tai Woffinden, a kolejne miejsca na podium Amerykanin Greg Hancock oraz Słoweniec Matej Zagar. Zawodnicy ci byli gości na oficjalnej konferencji prasowej po zawodach.
Tai Woffinden (Wielka Brytania ? I miejsce): ? To był dobry wieczór, lepszy niż ten w ubiegłym roku. Ludzie, którzy zorganizowali tą imprezę wykonali świetną robotę i trzeba im to oddać. To, co stało się w zeszłym roku to już przeszłość, a w tym było to po prostu ?miażdżące?. Ludzie zawsze mówili, że Cardiff jest najlepszą rundą Grand Prix, sądzę jednak, że Warszawa dzisiaj przebiła tą imprezę. Czekam na dalszą część sezonu i jestem zadowolony z tego, jak wszystko się układa. Wiele się nauczyłem podczas tego wieczoru. Ten sezon jest dosyć długi, tak jak każdy. Sądzę jednak, że mamy odpowiednie narzędzia, aby wykonywać z teamem naszą pracę właściwie. Czuję, że jadę na swoim najwyższym poziomie. Popełniłem błędy, które nie powinny się więcej powtórzyć. W tym roku w moim teamie jest ?PK? (dop. red. Peter Karlsson). On jest bardzo doświadczoną osobą. Im mniej myślę o żużlu, tym jestem lepszy. Na dobrą sprawę nie wiem nawet, kiedy jest następne Grand Prix. Staram się odpoczywać idealnie.
Greg Hancock (USA ? II miejsce): ? Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko złożyć wielkie podziękowania za tą imprezę. Tak jak ujął to Tai ? ciężko jest pobić Cardiff. Sądzę jednak, że Warszawie i Polsce się to udało. Czapki z głów dla organizatorów, stało za tym wielu ludzi. Było świetne ściganie, a ten tor był prawdopodobnie najlepszym torem czasowym, na którym jeździliśmy do tej pory. Nie chcemy rozmawiać o przeszłości, możemy natomiast patrzeć przed siebie. To miejsce z pewnością jest gotowe na kolejne imprezy.
Matej Zagar (Słowenia ? III miejsce): ? Taki jest speedway. Jeśli mam być szczery, to w mojej postawie nie ma żadnego sekretu. Jedyną naszą tajemnicą są ustawienia motocykli. Jestem bardzo zadowolony. Czuję po prostu wielką, pieprz***ną ulgę po moim występie w Słowenii (śmiech).
Natalia Zawodna (za: inf. własna)