Martin Vaculik po zawodach w parku maszyn wyjaśnił dziennikarzom bardzo dokładnie na czym polega problem w jego jeździe a ten problem tkwił w sprzęcie i nowych ustawieniach, które musiał zrozumieć - W Toruniu pracują inne rzeczy niż w Tarnowie. Kiedy przyszły mecze, kiedy pogoda zmieniła się na taką jaka jest prawie przez cały sezon, to się okazało, że te ustawienie co miałem do tej pory miałem w Tarnowie albo na innych torach tutaj nie pasują i nie pasują też na większości innych torów w 2016 roku. Dlatego musiałem coś zmienić w ustawieniach i zmieniłem to przed meczem w Gorzowie. Przez półtora roku byłem przyzwyczajony do czegoś innego. A jak coś zmienisz to nie da się tak od razu w jeden dzień znaleźć ustawienia. Wszystko pomiędzy Gorzowem a przed 19 maja, czyli liga szwedzka, mecz polska ? reszta świata to były mecze, w których bałem się coś kombinować w ustawieniach ponieważ byłem zagubiony i nie wiedziałem, w którą stronę iść - wyjaśnia zawodnik Get Well Toruń.
Bardzo dużo ciepłych słów zawodnik z Żarnovicy kierował pod adresem Jacka Gajewskiego, który również w ostatnich dniach był krytykowany -Bardzo chciałbym podziękować Jackowi Gajewskiemu i toromistrzowi z Torunia za to, że umożliwili mi intensywnie trenować dwa dni na tym torze i zrozumieć moje nowe ustawienia w silniku. Chciałbym też podziękować mojemu tunerowi, który tu ze mną przyjechał i odbył ze mną dwa intensywne treningi. Chciałbym podziękować Jackowi Gajewskiemu za to, że cały czas we mnie wierzył i zachował spokój. W takich sytuacjach jest ważny spokój, to nie jest tak, że z dnia na dzień zawodnik zapomni jeździć, że się z niego wytraci agresja, że nie chce wygrywać. Śmieszy mnie to jak ktoś mi powie, że ja nie chce wygrywać, wiadomo to jest nasza praca i każdy chce być najlepszy. Wielkie dzięki dla Jacka Gajewskiego, który jest duchem tej drużyny. Cały czas chce się dopasowywać, żeby było jeszcze lepiej ? powiedział Martin Vaculik.
Słowak odniósł się także do niedzielnego meczu, w którym zgromadził dwanaście oczek -A propos dzisiejszych zawodów, to było dobrze chociaż zepsułem ostatni bieg ze swojej winy i przywiozłem zero bo źle wyszedłem ze startu i mnie podniosło, później ciężko było dogonić rywali. Chciałbym pochwalić całą drużynę, która dzisiaj pokazała się z mega dobrej strony i wierzę w tą drużynę ? ocenił Indywidualny Mistrz Europy z 2013 roku.
Martin Vaculik zwrócił uwagę także mediom , które jego zdaniem pewne rzeczy wyolbrzymiają -Tylko proszę was dziennikarzy, proszę Przegląd Sportowy, proszę SportoweFakty.pl i proszę wszystkich innych dziennikarzy, którzy jesteście tutaj nie pompujcie balonika bezsensownie, że Toruń to dream team. Liga jest teraz tak wyrównana, że każdy może wygrać i przegrać z każdym, to pokazał nie jeden mecz, nie jedno Grand Prix i wyniki w innych różnych zawodach. Tutaj trzeba podchodzić z chłodną głową, skupiać się i robić swoje. Wydaje mi się, że spokój, skupienie i dążenie do celu jest ważne ? zaapelował Słowak.
Za tydzień Martin Vaculik z Get Well Toruń jedzie na derby do Grudziądza.