Zawodnicy po meczu z Betard Spartą Wrocław bardzo komplementowali toruńską nawierzchnię - Tor był inny niż przed sezonem, dowieziono więcej nowego materiału aby z torem łatwiej się pracowało. Dzięki tej luźniej nawierzchni dało się pobić dwa razy rekord toru w ostatnim meczu ligowym jednak dziś tor był wolniejszy. My jesteśmy dobrzy w tych meczach u siebie ale jak nie wygrywamy startów ciężko nam się wyprzedza dodatkowo, szpryca jest jeszcze mocna. Dziś tor był perfekcyjny, jeśli nawet źle wyszliśmy ze startu to mogliśmy mijać na trasie. Jeśli taki tor zostanie a czuje, że taki zostanie to będzie bardzo dobrze ? tłumaczy Indywidualny Mistrz Świata z 2012 roku.
Kibice mogli pasjonować się kapitalną walką Chrisa Holdera z Maksymem Drabikiem. Australijczyk ?skubnął? zawodnika Sparty dopiero na kresce - Mieliśmy bardzo dobry wyścig, Maksym jechał bardzo dobrze, on i ja mieliśmy dużą prędkość, tasowaliśmy się kilka razy ale szczęśliwie dla mnie dobrze pojechałem ostatni łuk i wygrałem. To był bardzo czysty, fair wyścig, mijaliśmy się i tak powinien wyglądać żużel ? wyjaśnił zawodnik Get Well Toruń.
Wysokie zwycięstwo nad wicemistrzem Polski może dodać skrzydeł toruńskim ?Aniołom?, które zostały mocno podcięte w Gorzowie - Nie wiem czy będzie łatwiej ale będziemy się czuć bardziej pewni siebie. Mecz z Gorzowem był dla nas bardzo ciężki, nie chcieliśmy tak przegrać i było to dla nas zawstydzające. Czuliśmy presję i chcieliśmy dziś pokazać kibicom, że jesteśmy dobrą drużyną, którą ciężko pokonać i mam nadzieję, że dowiedliśmy tego w meczu z Wrocławiem. Jedziemy do Grudziądza z dobrym nastawieniem, z dobrą formą zrobimy wszystko co możemy i zobaczymy co się wydarzy ? powiedział Chris Holder.
Wielu kibiców po meczu w Gorzowie przestało wierzyć w ekipę Jacka Gajewskiego i do zawodników również głosy zwątpienia docierały - Mieliśmy dużo informacji poprzez media społecznościowe i prawdopodobnie ci sami ludzie co po zwycięstwach nas chwalą po porażce w Gorzowie nas ganiło, to zabawne. Robimy wszystko by być dobrze przygotowanym ale jeśli nie wychodzi mówi się dziwne rzeczy. Na każdym torze chcemy wygrywać, w Gorzowie gospodarze dobrze pojechali a teraz my przeciwko Wrocławowi dobrze pojechaliśmy. To jest pięćdziesiąt na pięćdziesiąt jeśli utrzymamy formę z dzisiejszych zawodów i wywieziemy ją z domowego toru będziemy też wygrywać na innych torach ? zapowiada Australijczyk.
W PGE Ekstralidze nie ma łatwych meczy, mimo wysokiego wyniku 60:30 zawodnicy z Torunia musieli się mocno napracować aby taki wynik osiągnąć - To zdecydowanie nie były łatwe zawody, gdyby to było tak pie**lnie łatwe to byśmy robili tak zawsze. To były ciężkie zawody, wszyscy chłopacy razem pracowali w boksach nad ustawieniami w swoich motocyklach, dyskutowali co działa, co należy zrobić. Wielką rzeczą był dzisiejszy tor, którego tak dobrego nie mieliśmy od lat. W poprzednich meczach musieliśmy bardzo ciężko pracować na swoim torze przeciwko Tarnowowi i Zielonej Górze. Cały czas rozmawialiśmy z ekipą, która przygotowywuje tor aby wpłynąć na nich aby mieć tor jaki chcemy i taki dostaliśmy i są tego efekty ? powiedział reprezentant Australii.
Chris Holder zanotował bardzo dobre zawody w Krsko i w Warszawie, dzięki czemu przewodzi stawce w Speedway Grand Prix - Tak żużel jest zabawny, na drugi dzień jedziesz do Anglii i możesz nie zdobyć punktów. Jestem szczęśliwy z dzisiejszego występu i po takich występach czujesz się lepiej i lepiej idzie. Mam nadzieję, że formę utrzymam i będzie tylko lepiej i lepiej ? wyraża nadzieję uczestnik cyklu Grand Prix.
W sobotę młodszy brat Chrisa Holdera, Jack, jechał w eliminacjach do Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. ?Chrispy? był razem z bratem i pomagał mu w awansie - Byłem w Toruniu na treningu w piątek a potem poleciałem w sobotę do Manchesteru aby mu pomóc. Pogoda była bardzo mokra i zawody odwołano po dwunastu biegach. Pojechał dobrze, dwa zwycięstwa i jedno drugie miejsce, zakwalifikował się z bardzo trudnej rundy. Było dobrze go wspierać i pomagać, to było świetne ? zakończył ?Kangur?.
Kibice oczekują od Chrisa Holdera, że powtórzył swój wyczyn podczas kolejnego meczu ligowego przeciwko MR GARDEN GKM Grudziadz. Czy w najbliższą niedzielę Australijczyk zaliczy swój czwarty w historii komplet piętnastu punktów?