Ciężko przewidzieć faworyta do zgarnięcia tego jednego dodatkowego punktu. Na MotoArenie mocni są gospodarze, o czym boleśnie przekonali się ostatnio zawodnicy Betard Sparty Wrocław. Podopieczni Piotra Barona wywieźli z Torunia zaledwie 30 punktów. Dla Rybniczan taki wynik byłby jednak sporym zawodem. Dotychczasowe mecze pokazały, że Rekiny są niezwykle trudnym rywalem na wyjeździe. Minimalna porażka w Zielonej Górze i remis w Lesznie nie były dziełem przypadku. Powrót do kapitalnej formy w tym roku potwierdził już Grigorij Łaguta. Teraz Rosjanin wróci do miasta Kopernika pokazać, że poprzedni sezon spędzony właśnie w tamtej drużynie był zwykłą wpadką. Oczy toruńskich kibiców będą też z pewnością z dużą uwagą obserwowały Maxa Fricke'a. Australijczyk w 2015 roku do Rybnika został wypożyczony właśnie z Torunia, gdzie wcześniej nie dostał szansy na pokazanie się w ligowym spotkaniu. Obecnie Max cieszy swoją jazdą rybnickich kibiców, a pozostali mogą jedynie zazdrościć tak dobrze jeżdżącego zawodnika drugiej linii.

Doskonałą formą dysponuje ostatnio Andreas Jonsson. Szwed w ostatnich spotkaniach lig zagranicznych często oscyluje wokół kompletu punktów. W polskiej lidze radzi sobie równie dobrze, zajmując 5. pozycję w klasyfikacji zawodników PGE Ekstraligi. Skład rybniczan uzupełniają jeszcze Damian Baliński i Rune Holta. Wiemy też, że w formacji juniorskiej pojadą Robert Chmiel i Kacper Woryna. Dla tego drugiego nastąpił ciężki okres w żużlowej karierze. Woryna brał udział w feralnym wypadku Krystiana Rempały, co nie mogło dobrze wpłynąć na tego młodego zawodnika. Rybniczanin się jednak nie załamał, z powodzeniem startując w kolejnych zawodach.

Podopieczni Jacka Gajewskiego chcąc liczyć się w walce o medale muszą myśleć o wysokiej wygranej i wywalczeniu punktu bonusowego tydzień później. Wysoko rozprawli się z Betardem, ale nie mogą liczyć na tak łatwą przeprawę z ROW-em. Anioły wzmocnione Martinem Vaculikiem plasują się obecnie na drugiej pozycji w ligowej tabeli. Najlepszym zawodnikiem tego zespołu jest Greg Hancock, co nie jest żadnym zaskoczeniem. Swoje zadanie spełniają także Chris Holder i wcześniej wspomniany Vaculik. W meczu z Wrocławiem wreszcie przebudził się Kacper Gomólski, ale mówieniu o znalezieniu odpowiedniej formy jeszcze za wcześnie. Rybniczanie muszą uważać na starego wyjadacza toruńskiego toru, Adriana Miedzińskiego. Miedziak co prawda słabo radzi sobie na obcych torach, ale u siebie jest w stanie przywieźć kilka cennych zwycięstw. Do tego rozkręca się Paweł Przedpełski. Jeden z najbardziej utalentowanych polskich juniorów jest dla Get Well cennym skarbem.

Jedni muszą, drudzy mogą. Mając na uwadze czasem zaskakujące wyniki w tegorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi ciężko przewidzieć jak będzie w niedzielę. Faworytem bez wątpienia jest Get Well Toruń, ale ROW-u pod żadnym pozorem nie można lekceważyć. Początek niedzielnego spotkania o godz. 17.

Awizowane składy:

ROW Rybnik
1. Andreas Jonsson
2. Damian Baliński
3. Max Fricke
4. Rune Holta
5. Grigorij Laguta
6. Robert Chmiel

Get Well Toruń
9. Martin Vaculik
10. Kacper Gomólski
11. Chris Holder
12. Adrian Miedziński
13. Greg Hancock
14. Paweł Przedpełski

Początek spotkania: 17:00 (rez. TV)

Sędzia: Wojciech Grodzki
Komisarz toru: Grzegorz Janiczak