Norbert Kościuch po zakończonym spotkaniu nie ukrywał, że zawodnicy z Piły przyjechali do Rawicza po zwycięstwo - Dzisiaj wszystko poszło zgodnie z planem. Przyjechaliśmy do Rawicza wygrać. Potrzebujemy punktów nie tylko tych dużych, ale również tych małych. Nie było żadnego odpuszczania, co było zresztą widać. Wygrana co prawda były już w pewnym momencie pewna, ale należy pamiętać, że te małe punkty mogą się później gdzieś przydać w ogólnym rozrachunku. Dopóki możemy dawać radość kibicom to będziemy to robić.
W pierwszym biegu zawodów z nawierzchnią toru zapoznał się Norbert Kościuch. Zawodnik pilskiej Polonii przyznał, że to był jego błąd - Był to mój błąd. Były dwie dziurki i gdzieś mi tylne koło uciekło. Może wjechałem za bardzo spięty w tym pierwszym biegu. W Rzeszowie też zanotowałem upadek, który był nieco bardziej poważny. Z biegu na bieg łapałem jednak luz na torze. Teraz czeka mnie trochę odpoczynku, ale na pewno będę trenował, żeby czuć luz na torze.
W ocenie Norberta Kościucha tor w Rawiczu był przygotowany w odpowiedni sposób do ścigania - Wydaje mi się, że tor dzisiaj był dobry do ścigania. Nie był on do końca twardy. Były na nim różne ścieżki. Można było dzisiaj jechać po krawężniku i po dużej. Myślę, że tor taki jaki był przygotowany dzisiaj był optymalny, dzięki temu można obserwować fajne biegi.