Jest to rewanż, bowiem żółto-niebiescy podejmowali już zawodników z Wrocławia na własnym torze. Wygrali oni dokładnie tak samo jak w ubiegłym sezonie 47:43.
Grudziądzanie jak dotąd nie wygrali żadnego meczu wyjazdowego, chociaż w Tarnowie otarli się o dwa punkty. Jak będzie teraz? Artem Laguta wierzy, że goście są w stanie przeciągnąć szale zwycięstwa na swoją korzyść. http://www.zuzelend.com/23059,artem-laguta-ijechalem-dla-druzynyi . W ubiegłym sezonie ekipa Roberta Kempińskiego dostała solidne lanie na stadionie we Wrocławiu. W tym roku są wzmocnieni Szwedem Antonio Lindbaeckiem, dzięki któremu mecze wyjazdowe nie są już taką tragedią. Swoją waleczną postawę pokazuje zarówno podczas spotkań na własnym torze, dzięki czemu przywozi do mety pewne punkty dla drużyny. Tomasz Gollob ostatnio również jest "w gazie". Okrzyknięty przez kibiców królem grudziądzkiej toru kapitan drużyny przez lata swoich startów udowadniał, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Podczas meczy wyjazdowych jest niewidoczny, jednak kibice mają nadzieję na przebudzenie mocy. Rafał Okoniewski wraz z Krzysztofem Buczkowskim znowu dogadali się ze sprzętem udowadniając to walką na torze. Artem Laguta miał tydzień przerwy od startów, poddawał się za to rehabilitacji. W Rosji zaliczył niebezpieczny upadek i miał poważne problemy z barkiem. Laguta jednak podczas ostatniego spotkania przeciwko Stali Gorzów był dobrej myśli. Jako podstawowego juniora w składzie zobaczymy Marcina Nowaka. Zaskoczeniem to nie jest, tym bardziej, że młody wychowanek Unii Leszno ostatnio zachwyca formą.
Gospodarze tego spotkania dopiero ostatnio wygrali pojedynek na swoim "domowym" torze. Z powodu remontu stadionu przy ulicy Olimpijskiej mecze nie mogą się tam rozgrywać. Groźnym zawodnikiem na pewno jest Tai Woffinden. Pretendent i obrońca tytułu Indywidualnego Mistrza Świata nie przywykł do odpuszczania i oglądania pleców rywali. Szymon Woźniak wychowanek bydgoskiej Polonii w tym sezonie nie radzi sobie najlepiej. Podczas spotkania w Grudziądzu nie zdobył ani jednego punktu, a po meczu bardzo szybko spakował się do busa.Jednak podczas ostatniego meczu może pochwalić się zdobyczą punktową 9+2. Maciej Janowski, który jest nadzieją polskiego speedway'a ostatnio coraz lepiej radzi sobie na żużlowych torach. Pierwsza część sezonu nie była dla niego najlepsza, jednak od pewnego czasu konsekwentnie buduje swoją formę. Podobnie jak właściciel bardzo popularnego w Polce nazwiska Milik. Największą luką w składzie zapewne będzie brak Maksyma Drabika, który obecnie leczy kontuzjowaną nogę.
To, co dla Wrocławian jest osłabieniem dla gości będzie szansą. Gospodarze są faworytami, jednak ostatnio dobra dyspozycja Nowaka rodzi nadzieję, że można powalczyć o coś więcej, ponieważ juniorzy są w stanie dorzucić parę cennych oczek.