Maciej Janowski (3 miejsce): Szczerze mówiąc to po pięciu biegach byłem gotowy do wyjazdu do domu. Wydawało mi się, że z ośmioma punktami nie załapie się do barażu. Dzisiejsze zawody były równe. Trzeba przyznać, że Patryk Dudek zdominował dzisiejsze zawody. Była to dla mnie droga przez mękę, nie miałem ustawionego motocykla tak jakbym sobie tego życzył. Zmieniałem dzisiaj motocykle, próbowałem różnych ustawień, ale mimo tego nie wszystko mi pasowało. Wydaje mi się, że trzecie miejsce to jest ogromny sukces.
Piotr Pawlicki (2 miejsce): Chciałbym przede wszystkim podziękować chłopakom za świetne zawody. Zanotowałem dzisiaj dwa upadki, ten pierwszy był dla mnie nie przyjemny. Zbiłem sobie bardzo mocno biodro. Dzisiaj mnie to wszystko tak bardzo nie boli, ale jutro będę odczuwał większy ból. Jutro prawdopodobnie będę odpoczywał i przygotowywał się do zawodów ligowych. W niedziele mamy bardzo ważny mecz w Poznaniu, który na pewno będziemy chcieli wygrać. Wydaje mi się, że ten dzisiejszy finał był bardzo ciekawy. Podczas zawodów były mijanki, które mogły się podobać kibicom. W ostatnim biegu poczułem, że mogę wygrać z Patrykiem jako jedyny, ale Patryk dzisiaj jechał świetnie, był dopasowany i ciężko go było dogonić. Bardzo się cieszę z tego srebrnego medalu, bo przy mojej aktualnej formie to jest naprawdę bardzo duży wyczyn. Może ten sukces w jakimś stopniu przyczyni się do tego, że odblokuje się w Grand Prix. Wiedziałem, że w finale nie dotknąłem taśmy kołem, tylko kaskiem. Wiadomo, że serce mi zadrżało, bo to sędzia podejmuje decyzje. Sędzia zobaczył powtórkę i podjął bardzo słuszną decyzję. Start w moim wykonaniu w powtórce był bardzo fajny. Dziękuje kibicom zgromadzonym na stadionie za doping. Podziękowania należą się również mojej rodzinie, sponsorom oraz zespołowi za świetną pracę. Odpoczynek byłby dla mnie wskazany, więc nie wiem jeszcze czy wystartuję w jutrzejszym meczu Polska ? Rosja. Chciałbym odpocząć przed ligą, ale to jest decyzja trenera. Jak wrócę do parkingu to będę to konsultował z trenerem. Zobaczymy jaka decyzja zapadnie, ale na pewno potrzebowałbym odpoczynku, bo odczuwam ból. W finale mimo bólu jechałem na 110%, starałem się jednocześnie nie stracić drugiej pozycji. Pierwszy upadek nie odpił się tylko na mnie, ale także na sprzęcie. Chłopacy od Tobiasza Musielaka i ogólnie z Unii Leszno pomogli mi przy sprzęcie. Dopiero co otrzymałem ten silnik z remontu. Mam nadzieję, że ten wynik przełoży się nie tylko na polskie zawody, ale również na Grand Prix.
Patryk Dudek (1 miejsce): Cieszę się, że w takim gronie stanęliśmy na podium. Myślę, że odjechaliśmy dzisiaj fajne zawody, a kibice mogli się cieszyć z dobrego żużla. Tor w Lesznie zawsze mi sprzyjał i nigdy na niego nie narzekałem. Udawało mi się notować dobre wyniki we wcześniejszych zawodach. Cieszę się, że po tych problemach które miałem dwa lata temu udało mi się wrócić. Blisko Indywidualnego Mistrza Polski było w Tarnowie, ale wtedy byłem chyba za młody. Teraz mam zdecydowanie więcej doświadczenia niż wtedy. Dzisiaj po raz kolejny zapisałem się w historii żużla. Myślę, że cała praca mojego zespołu, rodziny i dziewczyny i sponsorów przyczynia się do tego, że człowiek nadrabia stracony czas kiedy byłem zawieszony. Mam nadzieję, że jutro w Lonigo uda mi się odnieść podobny sukces i awansować do Grand Prix Challenge i wtedy będziemy się dalej martwić. W finale czułem, że Piotr Pawlicki jest bardzo blisko. Szukałem jego cienia jak jechał za mną. Wiedziałem, że mimo tego, że jesteśmy kolegami w ostatnim biegu nie będzie zmiłuj się. Nie wiem czy w finale nie dojechałem do płotu, ale wiedziałem, że muszę jechać na maksa. Wiedziałem, że Piotrek w biegu barażowym wybrał czwarte pole i się trochę zdziwiłem. W tym biegu Piotrek pokazał, że jest szybki i troszeczkę się bałem tego finału, bo jechałem z pierwszego pola. Myślę, że dzisiejszy finał to takie mistrzostwa Polski juniorów sprzed trzech czy czterech lat. Mam nadzieję, że będziemy podtrzymywać polski żużel w takiej ekipie.