Już jutro wielkie ściganie w Cardiff. Nie mam pojęcia kto wymyślił, aby zawody z cyklu Grand Prix odbywały się akurat w tym miejscu, ale bardzo dziękuje temu cudownemu człowiekowi za ten dar.
Cardiff uratowało mi tyłek na studiach. Bo kiedy idziesz na egzamin do jednego z profesorów na toruńskiej uczelni, o którym krążą legendy o tym jak oblewa studentów masz mieszane uczucia. Jak typowy student ? zbierasz wszelkie notatki jakie wpadną Ci do ręki, na wykładzie pomiędzy czytaniem nowinek z żużlowego świata coś udało Ci się zanotować. Po chwili jednak okazuje się, że wszystko to możesz wyrzucić. Na ostatnim wykładzie ktoś puścił złotą myśl, skoro chodziliśmy na wykład dostaniemy 3 bez gadania. Nie było opcji.
Egzamin był ustny, więc nie było szansy na ściąganie. Wiedziałeś, albo nie. Kiedy razem z Tobą na rozstrzelanie wchodzi dobry kumpel, bratanek jednej z legend Apatora zdajecie sobie sprawę, że szansa na zdanie tego egzaminu jest jedna ? zagadać o żużlu. Tylko jak to zrobić skoro przedmiot jest o stosunkach politycznych? Damy radę - pocieszałam kompana.
Wchodząc do gabinetu byliśmy skazani na porażkę. Na biurku przed profesorem leżała sterta kartek. Baza pytań do rozlosowania. W sumie razem z Maciejem widząc te kartki mogliśmy wyjść, jednak podjęliśmy wyzwanie. Losujesz kartę i pytania, w których masz określić do jakiego kraju należy dany obszar. Wśród wszystkich, które miałam jeden przyprawił mnie o szybsze bicie serca ? Cardiff. Odpowiadasz wnet śpiewająco, że to księstwo Walii. Super. Z czego słynie? Oczywiście, że z żużla.
Zaczęło się opowiadanie o wspaniałości przygotowania sztucznej nawierzchni żużlowej przez Ole Olsena. Cudownego klimatu i tych tysięcy kibicach na trybunach. Zawodnicy, którzy od lat chwalą sobie zawody rozgrywane na tym torze. Maciej, który regularnie jeździ do Cardiff na cykl Grand Prix przyłącza się do rozmowy wymieniając zalety jazdy akurat w tym miejscu oraz przybliżając historię. Jako, że profesor wydawał się być nieco zniecierpliwiony zaczęliśmy napominać o porażce GP z zeszłego roku, z Warszawy które także odbywało się na sztucznym torze i wymiany szeregu zaniedbań. Dodatkowo trzeba było pochwalić tegoroczną organizację, przecież w tym roku zawody urozmaicił pokaz laserów na Narodowym !
Jako, że atmosfera się rozluźniła, a Maciej miał mniej szczęścia z pytaniami zaczął pokazywać jak wyglądało Cardiff na przełomie lat jeżeli chodzi o żużel. Jak Brytyjczycy są spragnieni żużla. Jak wygląda liga Angielska i czym różni się od naszej. Było tyle tematów do omówienia. Jakże ważnych, byleby nie odpowiadać na resztę pytań.
Odpowiedzieć musieliśmy, lecz na nasze lekkie ułomności profesor patrzał już dużo łaskawiej. Przy okazji pytania z czego słynie Cardiff chodziło mu o wypas owiec.
Maciej wiem, że jesteś już w Cardiff i wiem, że to czytasz. Połóż się tam na torze i dziękuj za to miejsce, dzięki któremu zakończyliśmy studia.