Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Droga na tron! Stacja druga, Vastervick! - zapowiedź Monster Energy FIM Speedway World Cup Event 2!
 25.07.2016 23:53
We wtorek 26 lipca na torze w Vastervick zostanie rozegrany drugi półfinał Drużynowego Pucharu Świata. To nie pierwszy raz kiedy zawody rangi DPŚ, które będą rozgrywane w Vastervick. Ostatnio najlepsze drużyny świata gościły w tym szwedzkim mieście w 2014 roku. Wtedy również był to półfinał, który wygrali Duńczycy przed Szwedami. Teraz z pewnością pierwsze skrzypce zagra reprezentacja Australii i Szwecji.

Bezpośrednio do finału w Manchesterze awansowała Reprezentacja Polski, natomiast Dania i Rosja pojadą w piątkowym turnieju barażowym. Drugi półfinał w Vastervick wyłoni kolejnego finalistę i uzupełni stawkę turnieju barażowego. Vastervick jest to dwustotysięczne miasto położone w regionie Kalmar. Stena Arena, bo tak nazywa się arena zmagań żużlowców, znajduje się przy ulicy Stora Infartsvagen 593 22. Sam obiekt może pomieścić 6000 kibiców. Długość toru wynosi 296 metrów, szerokość na łukach to 16 metrów a na prostych 15. Najszybciej dystans czterech okrążeń przejechał Tomasz Jędrzejak w czasie 55,4 sekundy 7 maja 2013 roku.

 

Wygrana tego turnieju rozstrzygnie się pomiędzy reprezentacją Szwecji i Australii. Zawodnicy z Antypodów pojadą stosunkowo młodym składem. Kapitanem zespołu jest Chris Holder, który jeszcze nie miał okazji zdobyć pucharu Ove Fundina. Jechał on już w ośmiu edycjach Drużynowego Pucharu Świata i zdobył dla swojego kraju 191 punktów. Silnym punktem drużyny będzie Jason Doyle. Mimo, że nie to to już najmłodszy zawodnik to przeżywa on swoją drugą młodość. W tym sezonie w barwach Falubazu radzi sobie znakomicie i z pewnością manager Mark Lemon będzie miał z niego duży pożytek. Młodym gniewnym będzie odkrycie sezonu z ROW-u Rybnik czyli Max Fricke. Młodzieżowiec z Australii w lidze polskiej ma już nie jednego silnego zawodnika na rozkładzie i będzie mógł rywalizować jak równy z równym z innymi reprezentacjami. Dla Maxa Fricke będzie to debiut w seniorskim, drużynowym czempionacie. Skład uzupełni Sam Masters. W tym sezonie odkurzony przez Marka Cieślaka w Falubazie. Póki co, ?Kangur? polskiej ligi nie zawojował ale ważne punkty dla czerwonego lądu jest w stanie zdobyć. Rezerwowym będzie kolejna nadzieja australijskiego żużla czyli Brady Kurtz.

 

http://www.zuzelend.com/zdjecia/21137.jpg

 

Kolejną reprezentacją w Vastrevick będzie drużyna spod gwieździstego sztandaru. Amerykanie od bardzo długiego czasu nie liczą się w światowym żużlu. Jedynym i właściwie ostatnim zawodnikiem, który przypomina stary dobry żużel z za oceanu jest Greg Hancock. W historii DPŚ zdobył on połowę punktów zdobytych przez całą reprezentację Stanów Zjednoczonych. Sam ?Herbi? nie jest w stanie wygrywać wszystkiego dla drużyny. Pomagać mu w tym będą zawodnicy, którzy już startowali w Drużynowym Pucharze Świata. Ryan Fisher dla USA zdobył we wszystkich swoich turniejach 33 punkty, Billy Janniro 35 punktów a Ricky Wells 19 oczek. Rezerwowym będzie absolutny debiutant czyli Lucke Becker.

 

Kolejną dość przeciętną reprezentacją w tych zawodach będzie reprezentacja Niemiec, która podobnie jak Stany Zjednoczone dawno nie odegrała znaczącej roli w Drużynowym Pucharze Świata. Kapitanem tego zespołu będzie Martin Smolinski. Niemiec dla swojego kraju zdobył w trzech edycjach zaledwie dziewięć punktów. Młodą podporą i nadzieją tej reprezentacji będzie Kai Huckenbeck. Zawodnik ten jest nadzieją naszych zachodnich sąsiadów w czarnym sporcie. Skład uzupełni Tobias Kroner i Kevin Woelbert. Ten pierwszy dla swojej reprezentacji w dwóch edycjach zdobył zaledwie jedno oczko. Kevin Woelbert za to, zdobył tyle punktów co Martin Smolinski. Reprezentacja Niemiec do tych zawodów przystąpi bez zawodnika rezerwowego.

 

Czwartym do brydża będzie reprezentacja Trzech Koron. Szwedzi w tym roku będą bronić tytułu, który zdobyli przed rokiem w duńskim Vojens. Patrząc na formę poszczególnych zawodników to skład tej reprezentacji jest obiecujący. Kapitanem będzie weteran w Drużynowym Pucharze Świata. Andreas Jonsson zdobył dla swojego kraju w trzynastu edycjach 333 punkty i doskonale zna smak drużynowego mistrzostwa. W tym roku jednak nie zachwyca formą choć, przed paroma dniami sięgnął po siódmy już w swojej karierze tytuł Indywidualnego Mistrza Szwecji. Kolejnym cennym zawodnikiem w talii Morgana Anderssona będzie Antonio Lindbeack. Szwed prezentuje dobrą formę w lidze polskiej a także w Speedway Grand Prix pnie się w górę klasyfikacji generalnej wygrywając ostatnie zawody w Cardiff. Mocnym punktem reprezentacji Trzech Koron będzie Fredrik Lindgren. Zastępuje on w Indywidualnych Mistrzostwach Świata kontuzjowanego Jarosława Hampela. ?Fredka? na sprzęcie od Marcela Gerharda radzi sobie bardzo dobrze w Indywidulanych Mistrzostwach Świata a także w ligach. Czwartym zawodnikiem jest Peter Ljung, który barw Trzech Koron bronił już w sześciu edycjach DPŚ. Rezerwowym młodzieżowcem będzie Joel Andersson.

 

http://www.zuzelend.com/zdjecia/0e9d693efa2a9604e97f1fdcf6dad6a4.jpg

 

Awans do finału rozegran się z pewnością pomiędzy reprezentacją Szwecji i Austalii. Obie te ekipy prezentują siłę do siebie zbliżoną. Przewagą Szwedów jest z pewnością znajomość toru w Vastervick i mistrzowskie doświadczenie z ubiegłego roku. Australia za to jest bardzo głodna sukcesów w drużynowym czempionacie. Dodatkowo jej siłę stanowią młodzi zawodnicy, którzy są wspierani starszymi i doświadczonymi kolegami. Natomiast walka pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Niemcami rozegra się jazdę w turnieju barażowym w Manchesterze. USA ma w zasadzie jeden konkretny argument ? Greg Hancock. I to on przy drobnej pomocy kolegów jest w stanie wprowadzić ?Jankesów? do barażu. Niemcy z kolei nie mają takiej armaty kalibru trzykrotnego Mistrz Świata. Początek zawodów za Bałtykiem o 19:00.

 

Australia (kaski czerwone):

 

1. Chris Holder (kapitan)
2. Sam Masters
3. Max Fricke
4. Jason Doyle
5. Brady Kurtz

 

Manager: Mark Lemon

 

USA (kaski niebieskie):

 

1. Greg Hancock (kapitan)
2. Ryan Fisher
3. Billy Janniro
4. Ricky Wells
5. Luke Becker

 

Manager: Lance King

 

Niemcy (kaski białe):

 

1. Martin Smolinski (kapitan)
2. Kai Huckenbeck
3. Tobias Kroner
4. Kevin Woelbert

 

Manager: Herbert Rudolph

 

Szwecja (kaski żółte):

 

1. Antonio Lindbaeck
2. Fredrik Lindgren
3. Andreas Jonsson (kapitan)
4. Peter Ljung
5. Joel Andersson

 

Manager: Morgan Andersson

 

Początek zawodów: 19:00

Bartosz Lubiszewski (za: inf. własna/wikipedia.com)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (177)
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
No nie świadczy, ale z całą pewnością najlepsze kluby w Anglii nie miałyby w lidze Hiszpańskiej czego szukać, Liverpool, Arsenal, City, Manutd Chelsea to jest poziom Sevilli sportowy.
A średnie i słabsze kluby z Hiszpanii nie miałyby czego szukać w Anglii. Że o drugich ligach nie wspomnę. A to świadczy o poziomie. Całość, a nie 2, 3 drużyny, świadczą o poziomie.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Angole kupują zagranicznych zawodników i tylko dlatego ich ligę ludzie oglądają gdyby mieli grać praktycznie samymi Angolami to ich liga by była słaba,w Niemczech czy Hiszpania jednak większość stanowią rodowici zawodnicy.
Ale to jest nieważne. Liczy się fakt. Ja tam wolę Serie A, ale też z powodu trybun
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Tyle że ta słaba Sevilla ten potężny Liverpool pokonała. Co to za potężna liga, jeżeli City, Arsenal, Chelsea, Manu w Hiszpani biliby się o 4 miejsce. W dodatku tam wynalazek typu Leicester wygra ligę po czym mocniejsze kluby przychodzą do nich jak do marketu, fajne to jest sportowo, i bardzo atrakcyjne dla kibica, liga angielska jest najatrakcyjniejszą ligą na świecie, ale daleko jej do najlepszej, i się nie zanosi. Tam nie ma gwiazd, top 10 najlepszych zawodników na świecie gra poza Anglią, to o czymś świadczy. Di Maria przychodził zrobić sobie tylko przystanek przed PSG, które miało zakaz. Największą gwiazdą ligi, jest niechciany w Realu Ozil, jak chcą kogoś kupić to muszą przepłacać... Najlepsi zawodnicy ich omijają... Kolejny sezon Angielski klub nie zwojuje nic w Europie, i nie zanosi się że to się zmieni. Co z tego że u siebie mają fajną ligę, jak mistrz trafi na trzecią drużynę ligi hiszpańskiej i dostanie łomot. Wyobrażasz sobie że Barcelona przegrywa z Arsenalem? Bo ja nie, a to że Leicester przegra z Atletico to pewność, to o jakim poziomie tu mowa?
Nie wiesz kto z kim przegra. Zwłaszcza że jeszcze trwają ruchy transferowe. Poza tym, to sport. Ale to kluby angielskie mają stabilniejsze podstawy. I weźmy 15 najlepszych drużyn (zgonie z miejscami z ostatniego sezonu). I niech grają między sobą. Mistrz Hiszpanii z mistrzem Anglii, wice z wice, itd. 15 meczów. Ciekawe, jaki byłby wynik?
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Nie napisałem, że jest słaba piłkarsko, ale że nie jest jeszcze potężna. Jakoś takiego Krychowiaka nie była w stanie utrzymać. teraz zobaczymy, czy potwierdzą swoją siłę. A organizacyjnie, to Liverpool z pewnością ma bardziej stabilne podstawy.
Jeden mecz o niczym nie świadczy jeszcze.
No nie świadczy, ale z całą pewnością najlepsze kluby w Anglii nie miałyby w lidze Hiszpańskiej czego szukać, Liverpool, Arsenal, City, Manutd Chelsea to jest poziom Sevilli sportowy.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Niedawno podpisano stosowne umowy, i zmieniono zarządzanie pieniędzmi z praw telewizyjnych, Barca i Real będą dostawać mniej, a inne kluby więcej.
To już jest pranie w tych klubach nic innego.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
PSNOWIE.. NA LIVE ZAPRASZAM XD
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
W Hiszpani to są jaja większość spraw telewizyjnych dostaje Barcelona i Real reszta klubów ochłapy nie wiem po co w ogóle tamte zespoły grają.
Niedawno podpisano stosowne umowy, i zmieniono zarządzanie pieniędzmi z praw telewizyjnych, Barca i Real będą dostawać mniej, a inne kluby więcej.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Tyle że ta słaba Sevilla ten potężny Liverpool pokonała. Co to za potężna liga, jeżeli City, Arsenal, Chelsea, Manu w Hiszpani biliby się o 4 miejsce. W dodatku tam wynalazek typu Leicester wygra ligę po czym mocniejsze kluby przychodzą do nich jak do marketu, fajne to jest sportowo, i bardzo atrakcyjne dla kibica, liga angielska jest najatrakcyjniejszą ligą na świecie, ale daleko jej do najlepszej, i się nie zanosi. Tam nie ma gwiazd, top 10 najlepszych zawodników na świecie gra poza Anglią, to o czymś świadczy. Di Maria przychodził zrobić sobie tylko przystanek przed PSG, które miało zakaz. Największą gwiazdą ligi, jest niechciany w Realu Ozil, jak chcą kogoś kupić to muszą przepłacać... Najlepsi zawodnicy ich omijają... Kolejny sezon Angielski klub nie zwojuje nic w Europie, i nie zanosi się że to się zmieni. Co z tego że u siebie mają fajną ligę, jak mistrz trafi na trzecią drużynę ligi hiszpańskiej i dostanie łomot. Wyobrażasz sobie że Barcelona przegrywa z Arsenalem? Bo ja nie, a to że Leicester przegra z Atletico to pewność, to o jakim poziomie tu mowa?
Nie napisałem, że jest słaba piłkarsko, ale że nie jest jeszcze potężna. Jakoś takiego Krychowiaka nie była w stanie utrzymać. teraz zobaczymy, czy potwierdzą swoją siłę. A organizacyjnie, to Liverpool z pewnością ma bardziej stabilne podstawy.
Jeden mecz o niczym nie świadczy jeszcze.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
Kto wygra ?
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
atletico tez bylo msitrzem hiszpanii xd
W Hiszpani to są jaja większość spraw telewizyjnych dostaje Barcelona i Real reszta klubów ochłapy nie wiem po co w ogóle tamte zespoły grają.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com