Amerykanin był bardzo rozbawiony po zawodach na konferencji prasowej tłumaczeniami Krzysztofa Kasprzaka odnośnie sytuacji z ostatniej gonitwy wieczoru ? Jego punkt widzenia bardzo szybko się zmienił. Na torze powiedział mi zupełnie coś innego niż tu, na konferencji prasowej wam wszystkim, to bardzo zabawne. Na torze powiedział, mi że był znacznie szybszy ode mnie i ja starałem się mu zamknąć drzwi przy krawężniku a tutaj opowiedział nam już inną historyjkę (śmiech). Sędzia podjął właściwą decyzję i ważne, że nic nikomu się nie stało. Tak to już jest ? wyjaśnił Greg Hancock.
Amerykanin odniósł się też do swojego kapitalnego występu prze toruńskimi kibicami ? Dla mnie to ważne aby zdobyć komplet punktów na tym torze. Obecność Darcy Warda była bardzo ważna, dała mi dużo inspiracji. Nie miałem okazji razem jeździć z nim w zespole z Torunia ale w innych zespołach w Anglii i Szwecji. On jest bohaterem na tym torze, miałem z nim kontakt podczas tych zawodów, oczywiście Chris Holder był z nim cały czas, ale cały czas myślę o Darcym ?powiedział trzykrotny Indywidulany Mistrz Świata.
Greg Hancock zapewnia, że jego dobra postawa nie wyniknęła z nowych silników czy innego przygotowania toru, żartował że obecność młodego Australijczyka dodała mu wiatru w żagle - Dlatego, że Darcy Ward był dziś tutaj z nami (śmiech). Te same silniki, wszystko to samo. Pracujemy razem, staramy się aby było coraz lepiej, wymieniamy się sugestiami. Cały czas zmieniam coś w moim motocyklach aby było coraz lepiej, tak robiliśmy w ostatnich tygodniach i zaczyna to działać. Nic nie mogę więcej dodać ? zakończył ?Grin?.
W kolejnym meczu Greg Hancock będzie musiał wesprzeć Get Well Toruń na torze w Poznaniu.