Bartosz Zmarzlik jedzie w tym roku znakomicie. Dzieli i rządzi niemal na każdym torze, w minioną niedzielę jednak wychowanek Stali Gorzów zanotował najsłabszy wynik w PGE Ekstralidze zdobywając osiem punktów z bonusem w pięciu startach. Uczestnik cyklu Speedway Grand Prix przyznał, że ten mecz nie był dla niego łatwy ? Bardzo ciężko się tu spasować, zrobiliśmy zmiany i byłem w miarę szybki ale perfekcji nie było. Wciąż szukaliśmy przełożenia na ten specyficzny tor a jak się nie trafi chociaż na 75 procent to nic się kompletnie nie zrobi. Naprawdę się ciężko jeździ tutaj. 50:40 przegraliśmy i gratulacje dla gospodarzy, bierzemy się za robotę i jedziemy na kolejny mecz, derby, wieli dzień, wielki widowisko ? powiedział gorzowianin.
Kolejny mecz dla Stali Gorzów będzie pojedynkiem z odwiecznym rywalem czyli z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra.