Podopieczni trenera Stanisława Chomskiego ponadto wywalczyli komplet sześciu bonusów i pojadą w meczach decydujących o podziale medali. Czy gorzowski szkoleniowiec jest zadowolony z postawy drużyny w pierwszym etapie rozgrywek?
- Gdybym miał wystawić szkolną ocenę według dawnych kryteriów dałbym zawodnikom czwórkę z plusem ? mówi Stanisław Chomski. ? Jedyne uwagi mam do meczów w Poznaniu oraz lubuskich derbów w Gorzowie. W przypadku tego pierwszego spotkania remis był na pewno wynikiem dobrym, ale przypominam, że prowadziliśmy dziesięcioma punktami i straciliśmy tę przewagę w wyniku złej komunikacji w zespole. Takie błędy nie mogą nam się przytrafiać. Jeżeli chodzi o pojedynek z Falubazem u siebie to doceniam to, że rywale mieli świetnie dysponowanych liderów, ale to my traciliśmy punkty na dystansie, a na własnym torze nie powinno nam się to przytrafić. Nie mam natomiast pretensji do drużyny za występ w Grudziądzu, choć ponieśliśmy tam bardzo wysoką porażkę. Przystąpiliśmy do pojedynku z marszu, zresztą do wielu przystępowaliśmy bez odpowiednich przygotowań ze względu na natłok innych imprez. Przy czym w Grudziądzu jest taki tor, że trzeba wcześniej trochę potrenować w podobnych warunkach. Cieszę się jednak, że potrafiliśmy w połowie spotkania podnieść się i zdobyliśmy punkt bonusowy ? tłumaczy.
W ocenie Stanisława Chomskiego źródłem do dobrego wyniku w fazie zasadniczej było dobre przygotowanie do sezonu. Nasi od pierwszej kolejki narzucili ostre tempo, którego nie wszyscy rywale byli w stanie wytrzymać.
- Wszystko zagrało tak jak sobie to zaplanowaliśmy, a przede wszystkim potwierdziła się opinia, że naszą siłą jest równość zespołu ? kontynuuje szkoleniowiec. ? Nie było zbyt wielkich dysproporcji pomiędzy zdobyczami punktowymi wśród zawodników, choć oczywiście widzimy pewne niedociągnięcia ze strony Michaela Jepsena Jensena i Adriana Cyfera. Ich postawa to pewien kłopot dla nas, ale inne drużyny miały duże większe problemy. Pamiętajmy również, że te skromne zdobycze punktowe wspomnianych zawodników często decydowały o naszych zwycięstwach. Zwłaszcza na wyjazdach. Nie poddajemy się i nadal będziemy wspólnie pracować, żeby obaj jednak przełamali niemoc i w najważniejszym momencie rozgrywek dostarczyli nam więcej radości niż do tej pory ? komentuje.
W Stali zdążono już zamknąć rozdział pod tytułem ,,runda zasadnicza 2016??. W tej chwili wszyscy są myślami przy pierwszych półfinałowych spotkaniach. Rywalem gorzowian będzie albo Betard Sparta Wrocław albo Get Well Toruń. Przekonamy się o tym w najbliższy czwartek, kiedy zaległe spotkanie rozegrają ekipy Ekantor.pl Falubazu i Unii Tarnów. Trener Stanisław Chomski nie przywiązuje większej wagi do najbliższego przeciwnika, gdyż w jego ocenie wszyscy są bardzo silni.
- Nie ma co dywagować, na kogo trafimy, naszym celem jest pojechać o maksymalny wynik ? mówi. ? Mnie najbardziej martwi to, że zapewne trudno będzie zebrać wszystkich naszych zawodników na wspólnym treningu. I tu nie chodzi tylko o pojeżdżenie po torze, ale integrację, wspólną wymianę doświadczeń, konsolidację w parkingu i na torze. Pewne rzeczy trzeba omawiać w gronie całej drużyny, a nie przekazywać każdemu osobno. Komunikacja jest tak samo ważna jak ściganie się po torze. Mam nadzieję, że poradzimy sobie z tymi kłopotami i będziemy optymalnie przygotowani do 4 września. Jeżeli na coś nie będziemy mieli wpływu, to na warunki pogodowe. Wiem, że nie wszyscy przywiązują do tego wagę, ale ma to w tej chwili bardzo istotne znaczenie. Nad nami są organy nadrzędne, które swoimi decyzjami potrafią wpłynąć na jakość przygotowania toru. Nie zawsze jest to z korzyścią dla gospodarzy, ale musimy również poradzić sobie z tym elementem ? wyjaśnia.
Cel postawiony przed gorzowską Stalą jest bardzo precyzyjny. Doceniając klasę wszystkich półfinalistów gorzowianie mierzą jednak w wielki finał. Publicznie mówią o tym działacze, zawodnicy i trener Chomski.
- Mamy niespełna dwa tygodnie czasu na wyciągnięcie wniosków z błędów, jakie przytrafiły nam się w trakcie rundy zasadniczej. Jeżeli to uczynimy, a zawodnicy maksymalnie skoncentrują się na przygotowaniu do walki, to powinniśmy powalczyć o awans do finału. Potrzebujemy tylko trochę czasu na spokojną pracę i zamknięciu tego co za nami. Dzisiaj każdy jest w innym miejscu i wyniki z rundy zasadniczej to już historia ? kończy trener żółto-niebieskich.