W przedostatniej kolejce Nice Polskiej Ligi Żużlowej Stal BETAD Leasing Rzeszów przegrała u siebie z Wybrzeżem Gdańsk aż 30:59! Była to pierwsza porażka rzeszowian na własnym torze w tegorocznych rozgrywkach. Stal całkowicie już straciła szanse na walkę o jazdę w finale Nice Polskiej Ligi Żużlowej.
Grzegorz Dzikowski (trener Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk): Znamy ten ból, kiedy jako gospodarz przegrywa się mecz. Też mamy na koncie takie spotkania, więc wiemy, co czują w tej chwili gospodarze. Taki jest, jednak sport i to my cieszymy się ze zwycięstwa w tym trudnym meczu. Już w sobotnim meczu z Włókniarzem pokazaliśmy, że możemy powalczyć. Cała nasza drużyna pojechała na dobrym poziomie. Z dobrej strony pokazali się właśnie juniorzy, którzy zapoczątkowali te zwycięstwa nad Stalą w biegu młodzieżowym. Szkoda, że ten sezon się już kończy.
Oskar Fajfer (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Muszę przyznać, że gospodarze przygotowali świetny tor na to spotkanie. Był szybki i bezpieczny. Można było odnaleźć na nim sporo ścieżek czy to z zewnętrznej czy wewnętrznej części toru. Dobrze się tutaj czułem. Cieszę się ze swojego dorobku, gdzie tylko Dawid Lampart ?ukradł? mi ten punkt, poza tym wszystko było w porządku. To dobre dla nas spotkanie i zwycięstwo, które było nam potrzebne.
Janusz Ślączka (trener Stali BETAD Leasing Rzeszów): Jest mi bardzo przykro z powodu tej przegranej i jedyne, co mogę powiedzieć w tej sytuacji, to tylko przeprosić kibiców za naszą postawę na torze. Jest mi niezręcznie wypowiadać się na tematy związane z przygotowaniem toru. Staraliśmy się go przygotować odpowiednio. Już o 3 rano przyjechałem na stadion, aby rozpocząć prace. Nicklas Porsing narzekał na bóle w barku i nie chciał kontynuować dale zawodów, bo nie czuł się na tyle dobrze. Przyjechał z niewyleczoną kontuzją na mecz. Pojechał do szpitala, gdzie przejdzie szczegółowe badania.
Dawid Lampart (Stal BETAD Leasing Rzeszów): Ciężko być usatysfakcjonowanym po takim meczu. Jeśli chodzi o ten tor, to był on podobnie przygotowany, jak na wysoko wygranym meczu z Polonią Bydgoszcz. Akurat, wtedy to ja nie miałem dobrego dnia. Myślę, że nie możemy zwalać całej winy na tor, bo naprawdę wyglądał tak jak dwa tygodnie temu. Po prostu drużyna z Gdańska była od nas dużo lepsza i musimy się z tym pogodzić.