Dziesięć punktów do odrobienia przez Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra to zarazem dużo i mało. Marek Cieślak jest prawie przekonany o tym, że w Winnym Grodzie ekipa Falubazu poradzi sobie z Get Well Toruń - Jestem optymistycznie nastawiony przed rewanżem bo Patryk Dudek dzisiaj zapłacił za wczorajszy sukces. Nie jechał w ogóle, nie mógł się skoncentrować. Wiadomo też, że Karpow dzisiaj jechał też bez głowy. W jednym biegu wygrał start z Gregiem Hancockiem i zamiast zamknąć go na krawężnik to pojechał prosto a powinniśmy ten bieg wygrać na 5:1. Jak to się mówi, wróciliśmy do gry ostatnim biegiem, uratował to Jason Doyle, który wygrał start i założył Martina Vaculika na pierwszym polu a później wypchnął ich wszystkich i dał miejsce Piotrowi Protasiewiczowi. Te dziesięć punktów jest dla nas do odrobienia, tym bardziej, że nie musimy wygrywać więcej tylko powtórzyć ten sam wynik. U nas drużyna jedzie całkowicie inaczej, z bólem ale damy radę ? wyznał szkoleniowiec.
W biegu siódmym doszło do upadku Krystiana Pieszczka. Na pierwszym łuku bardzo szeroko pod płot wyniósł się Piotr Protasiewicz nie zostawiając miejsca młodszemu kolędzie i junior Falubazu musiał ratować się upadkiem, z powtórki został wykluczony wychowanek gdańskiego Wybrzeża - Każdy walczy jak może, stało się, nie będę robił jakiś reprymend strasznych czy coś, wiadomo zawodnicy walczą i czasem tak się dzieje. Pogubiliśmy parę punktów ale te dziesięć punktów jest do odrobienia, przy tych dziurach które mieliśmy, bo chociażby Jarek Hampel nie mógł sobie dziś tutaj poradzić. Przypuszczam, że na naszym torze będzie sobie radził i to dobrze. Możemy jechać do domu i myśleć o rewanżu ? stwierdził manager z Zielonej Góry.
Po kapitalnych zawodach Jarosława Hampela w turnieju o Łańcuch Herbowy w Ostrowie Wielkopolskim wielu kibiców liczyło, że na toruńskiej Motoarenie również zawodnik Falubazu zabłyśnie - Wczoraj w Ostrowie Wielkopolskim miał świetne starty na twardszym torze, u nas w Zielonej Górze też dobrze startował a dzisiaj ten start był zupełnie inny i nie mógł znaleźć na to rozwiązania a jak jechał z tyłu to też nie dał rady. Poza tym rywale dobrze dziś jechali na swoim torze. Rewanż przed nami ? zakończył Marek Cieślak.
Marek Cieślak zapytany dlaczego w czternastym biegu wystawił Andrieja Karpowa a nie Krystiana Pieszczka machnął ręką, odwrócił się na pięcie i nie udzielił odpowiedzi na pytanie wyraźnie poirytowany.