Jacek Gajewski nie zamierza robić jakiegoś szczególnego zgrupowania przed drugim półfinałem. Twierdzi, że w trakcie sezonu ciężko zebrać cały zespół w trakcie sezonu, chociażby dlatego, że w najbliższą sobotę w niemieckim Teterow odbędzie się kolejna runda Speedway Grand Prix - W piątek trening przed Grand Prix i w sobotę Grand Prix. Żużel jest taką dyscypliną, że przed sezonem można jeszcze zawodników razem zebrać i przygotowywać się do sezonu a w trakcie sezonu są to trudne rzeczy. W tej fazie sezonu jakieś ?pompownie się?, spotkania, treningi, robienie czegoś ekstra nie ma w ogóle najmniejszego sensu. Chyba, że ktoś ma jakieś problemy sprzętowe jak coś nie gra to bardziej indywidualnie wtedy ? wyjaśnił manager Get Well Toruń
Sternik toruńskiego zespołu nie zamierza kalkulować kto, jakie ma szanse w dwumeczu. Twierdzi, że statystyki nie jadą tylko zawodnicy i ciężko mu ocenić czy szanse są 50 na 50 - Nie wiem, to jakiś statystyk musiałby się tym problemem zająć, nie ja. Czy 50 na 50 czy 49 na 51 to trudno powiedzieć. Czasami przewaga sześciu, ośmiu punktów wystarczała ale były też takie mecze, spotkania w play off gdzie różnica szesnastu, osiemnastu punktów była za mała. Sprawa jest otwarta, gdybyśmy dzisiejszy mecz przegrali pewnie byłoby pozamiatane i nie mielibyśmy żadnych szans chyba, że te teoretyczne ale w tej chwili są to realne szanse i nie jest to nieosiągalne czyli te 41 punktów w Zielonej Górze ? powiedział Jacek Gajewski.
Przed spotkaniem w Toruniu manager toruńskiego klubu liczył na zwycięstwo ale nie liczył na jakąś dużą przewagę - Przed meczem to ja mówiłem, że jak wygramy to będzie dobrze a wiadomo jak mecz przebiegał i była przewaga większa i była taka przewaga, która kręciła się koło remisu i były dwa, cztery punkty przewagi. Te dziesięć punktów nie zamyka Zielonej Górze drogi do finału ale też nie zamyka drogi nam. Zobaczymy, sprawa jest w dalszym ciągu otwarta ? zwraca uwagę manager.
W ubiegłym tygodniu trener Falubazu, Marek Cieślak, mówił, że na miejscu torunian to bałby się Falubazu. Jacek Gajewski odpowiedział na słowa ?Narodowego? - Marek Cieślak czasem różne rzeczy mówi, nie wszystko trzeba traktować na serio. Bać się? W sporcie? W sporcie jak ktoś się boi niech się czymś innym zajmuje jeżeli w sportowej rywalizacji czuje strach. Trzeba mieć szacunek, respekt dla przeciwnika ale nie strach ? tłumaczy manager Get Well Toruń.
Jacek Gajewski nie zamierza nastawiać zespołu na obronę zaliczki tylko zapowiada jazdę o zwycięstwo w Zielonej Górze - Lepiej się nastawić i lepiej jechać z takim nastawieniem, że walczymy o wygraną a nie liczyć punkty, że mamy dziesięć punktów przewagi. Mecz zaczyna się od 0:0 i na to trzeba w ten sposób spojrzeć. Może będzie trzeba trochę zapomnieć o tym meczu w Toruniu i potraktować to spotkanie jako takie decydujące. Jeżeli nastawimy się tylko i wyłącznie na obronę tego wyniku to może nas spotkać koniec sezonu ? powiedział Jacek Gajewski.
Mimo walecznych zapowiedzi manager Get Well Toruń zdaje sobie sprawę z trudności zadania jakie stoi przed ekipą z Grodu Kopernika w Zielonej Górze - Tam zawsze jest ciężko, tam nigdy łatwo się nie jedzie. Na pewno się zmobilizują żeby ten mecz wygrać wystarczającą ilością punktów. Im wystarczy wynik 50:40 ponieważ wyżej byli po rundzie zasadniczej. Na pewno mobilizacja będzie duża. Ci zawodnicy Falubazu co dzisiaj trochę zawiedli w Toruniu na pewno będą dodatkowo zmobilizowani żeby to co im nie wyszło mogli poprawić u siebie ? zakończył szkoleniowiec.