Emocje w tym spotkaniu zakończyły się już w momencie, gdy zostało ogłoszone, że Scott Nicholls i Nicolas Covatti nie dotrą do Łodzi. Janusz Ślączka w miejsce Brytyjczyka do boju posłał młodzieżowca - Grzegorza Bassarę, a w miejscu Argentyńczyka pozostała luka, której dwójka juniorów nie dała rady załatać. Szkoleniowiec Stali zdecydował się, by w początkowej fazie nie eksploatować sprzętu i kondycji młodzieżowców, ponieważ tego dnia w Łodzi było bardzo gotąco i goście w trójkę startowali spod taśmy.
W pierwszym biegu kapitalnie pokzał się Karol Baran, który dość niespodziewanie wyprzedził będącego ostatnio w świetnej formie Timo Lahtiego. Fin był szybki i próbował znaleźc odpowiednią ścieżkę do ataku, jednak zawodnik gości nie okazał słabości i pewnie dowiózł 3 punkty, pomimo przewagi liczebnej gospodarzy. Jeśli rzeszowianie myśleli, że po tym udanym biegu będą w stanie podjąć walkę z liderem rozgrywek, to gospodarze szybko sproawdzili ich na ziemię. W biegu młodzieżowym mimo świetnego startu Patryka Wojdyły, który był jedno okrążenie na prowadzeniu, Para Bober-Piosicki szybko wzięła sprawy w swoje ręce i bardzo szybko ograli swojego rywala. Po tym nastąpił szturm żużlowców Orła, którzy raz za razem wygrywali biegi w stosunku 5:1 i tylko od czasu do czasu Karol Baran i Dawid Lampart potrafili odgryźć się rywalom. Rzeszowska dwójka zasługuje na uwagę, ponieważ w kilku biegach byli bardzo szybcy i nie dawali szans świetnie dysponowanym gospodarzom.
Niezbyt licznie zgromadzona publiczność na stadionie przy ul. 6 sierpnia po raz kolejny mogła podziwiać i oklaskiwać swoich bohaterów, którzy mimo trudnych warunków klimatycznych wspaniale sobie radzili. Po raz kolejny świetnie spisali się Timo Lahti i Rohan Tungate i Lech Kędziora ma teraz ból głowy, ponieważ w obwodzie pozostają Jeszcze Hans Andersen i Rory Schlein. O wiele lepiej w porównaniu do spotkania w Pile pojechali Jamróg, Gapiński i Miśkowiak, jednak trudno powiedzieć, czy było to spowodowane poprawkami w sprzęcie czy po prostu rywal okazał się o wiele słabszy i zawodnicy gospodarzy mogli sobie pozwolić na wiele więcej.
Może gdyby obecni byli Nicholls i Nicolas Covatti, to goście chociaż zbliżyliby się do punktu bonusowego, a tak od połowy wynik rywalizacji był znany i wynik ratowali tylko Dawid Lampart i Karol Baran, którzy zdobyli aż 20 z 28 punktów całej drużyny.
Punktacja:
Stal BETAD Leasing Rzeszów - 28
1. Karol Baran - (3,1,2,t,3,1*) 10+1
2. brak zawodnika
3. Maciej Kuciapa - (1,1*,1,1,d,1) 5+1
4. Grzegorz Bassara - (t,-,-,-,-) 0
5. Dawid Lampart - (3,2,d,1,3,2) 11
6. Patryk Wojdyło - (1,0,0,1,0,0) 2
7. Mateusz Rząsa - (0,0,0,0,0) 0
Orzeł Łódź - 62
9. Timo Lahti - (2,3,3,1) 9
10. Rohan Tungate - (1,1,2*,3,2*) 9+2
11. Jakub Jamróg - (2*,2*,2*,-,3) 9+3
12. Tomasz Gapiński - (3,3,3,2,-) 11
13. Robert Miśkowiak - (2,3,3,2*,3) 13+1
14. Oskar Bober - (3,0,2) 5
15. Michał Piosicki - (2*,1*,2*,1*,0) 6+4
Bieg po biegu:
1.Baran, Lahti, Tungate 3:3
2.Bober, Piosicki, Wojdyło, Rząsa 5:1 (8:4)
3.Gapiński, Jamróg, Kuciapa, Bassara (t) 5:1 (13:5)
4. Lampart, Miśkowiak, Piosicki, Rząsa 3:3 (16:8)
5. Gapiński, Jamróg, Baran, Wojdyło 5:1 (21:9)
6. Miśkowiak, Baran, Kuciapa, Bober 3:3 (24:12)
7. Lahti, Lampart, Tungate, Wojdyło 4:2 (28:14)
8. Miśkowiak, Piosicki, Wojdyło, Rząsa (Baran - t) 5:1 (33:15)
9.Lahti, Tungate, Kuciapa, Lampart (d4) 5:1 (38:16)
10. Gapiński, Jamróg, Lampart, Rząsa 5:1 (43:17)
11.Tungate, Miśkowiak, Kuciapa, Rząsa 5:1 (48:18)
12. Baran, Bober, Piosicki, Wojdyło 3:3 (51:21)
13. Lampart, Gapiński, Lahti, Kuciapa (d4) 3:3 (54:24)
14. Jamróg, Tungate, Kuciapa, Wojdyło 5:1 (59:25)
15. Miśkowiak, Lampart, Baran, Piosicki 3:3 (62:28)