Marek Cieślak - To smutna konferencja dla mnie. Odpadliśmy w walce o finał, a byliśmy tak blisko. Do czternastego biegu głęboko wierzyłem, że mamy szansę i wszystko jest jeszcze możliwe. Niestety stało się inaczej. Cieszy mnie fakt, że wrócił Jarek i pojechał bardzo fajne zawody. Piotrek Protasiewicz miał tego dnia spore problemy ze startami. Greg z kolei czuje się tu jak u siebie i świetnie spisuje się na tym torze. Jego wiadomości są informacjami całej drużyny. Zrobił w sprzęcie co trzeba, a zaraz później dopasowała się reszta. Będziemy dalej walczyć o medal, ale brązowy. Każdy krążek ma swoją wagę i cenę. Zrobimy wszystko, żeby go zdobyć.
Robert Kościecha - Bardzo dziękuję za walkę, a w obu spotkaniach było jej sporo. Każdy z ostatnich biegów mógł pójść w różną stronę, ale na szczęście nasi chłopacy spisali się na medal i to my awansowaliśmy do finału. Wykonaliśmy naprawdę ciężką pracę w przeciągu całego sezonu. Spisywano nas na straty nie wierząc w to, że uda nam się awansować dalej. Tymczasem my pokazaliśmy lwi pazur i tym samym toruńskie anioły wracają do walki o najwyższe cele.
Jason Doyle - Jesteśmy mocno zaskoczeni takim wynikiem spotkania. To dla nas niespodzianka, bowiem wierzyliśmy w sukces. Greg Hancock jest świetnym zawodnikiem i odjechał tego dnia świetne zawody. Przez cały sezon ligowy odjeżdżaliśmy dobre zawody aż do momentu kiedy trafiliśmy na półfinałowe pojedynki z Toruniem. Niestety nie powiodło nam się w tym dwumeczu i nie odrobiliśmy na własnym torze dziesięciu punktów. To dla nas ogromny szok.
Greg Hancock - Wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Ekipa Falubazu nie jest drużyną, z którą większość chciałaby się zmierzyć w finale. Wszyscy są zaskoczeni takim obrotem sprawy, że to nam udało się zwyciężyć w tym dwumeczu. Daliśmy z siebie wszystko i możemy być zadowoleni.