Poprzednia runda cyklu Speedway Euro Championship odbyły się w Togliatti, wygrał ją przedstawiciel gospodarzu, Grigorij Laguta. Konia z rzędem temu, kto wskaże faworyta rybnickiego turnieju oraz przyszłych medalistów. Po trzech turniejach prowadzi Antonio Lindbeack, który ma zaledwie dwa oczka przewagi nad drugim w klasyfikacji Grigorijem Lagutą. Szwed ma w tym roku udany sezon, potwierdza to w Speedway Grand Prix, w polskiej lidze oraz właśnie w SEC. Swoją wielką szansę może wyczuć ścigający go w generalce Grigorij Laguta. Rosyjski zawodnik, wygrał ostatnią rundę przed własną publicznością w Togliatti i w sobotę również może pojechać na domowym torze ponieważ w polskiej PGE Ekstralidze reprezentuje barwy ROW-u Rybnik. Owal na Górnym Śląsku bardzo sprzyja starszemu z braci Lagutów dzięki ścieżce, która jest pod płotem. Na pewno będzie to przewaga nad rywalami tego zawodnika. Ku zaskoczeniu wielu ekspertów nadspodziewanie dobrze w Mistrzostwach Europy jeździ Vaclav Milik. Zawodnik Betardu Sparty Wrocław ma tyle samo punktów co Grigorij Laguta i też traci do prowadzącego Szweda zaledwie dwa oczka. Czech startował na co dzień w barwach rybnickiego klubu w 2013 roku ale w tym roku tor został przebudowany. Dla tego zawodnika to duża szansa na sukces w zawodach międzynarodowych.
Prowadzącą trójkę będzie mocno naciskać będzie Leon Madsen. Zawodnik z kraju Hamleta w rosyjskich zawodach zajął trzecie miejsce i dzięki temu liczy się w walce o medale. Za plecami Duńczyka w klasyfikacji generalnej jest dwóch Polaków. Przemysław Pawlicki ma tyle samo punktów co Leon Madsen i również duże szanse na końcowy sukces. Pierwszy raz w historii SEC polski zawodników ma tak duże szanse na zdobycie medalu w tych zawodach. Za Przemysławem Pawlickim jest kolejny wychowanek leszczyńskiej Unii, Krzysztof Kasprzak. ?KK? w ubiegłym roku miał fatalny sezon, w tym roku nie udało mu się awansować co cyklu Speedway Grand Prix. Zawody SEC są dla niego szansą na powetowanie sobie tych niepowodzeń. Polak do podium traci zaledwie trzy oczka a do prowadzącego Antoniego Lindbeacka ma stratę pięciu punktów. W grze o medale cały czas jest Indywidualny Mistrz Europy z 2013 roku, Martin Vaculik. Słowak, podobnie jak Krzysztof Kasprzak, ma stratę pięciu punktów do prowadzącego Szweda. Martin Vaculik wygrał swój inauguracyjny turniej w niemieckim Gustrow. Przyszłoroczny uczestnik w cyklu Speedway Grand Prix będzie chciał zakończyć tegoroczny SEC z medalem.
W Rybniku nie pojedzie Hans Andresen, który nabawił się przed kilkoma tygodniami poważnej kontuzji na torze w Anglii. Kolejnym z Duńczyków, który będzie się bił o medale, będzie Nicki Pedersen. Trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata ma na swoim koncie dwadzieścia trzy punkty i cały czas ma szansę nawet na złoty medal. Tyle samo punktów co Nicki Pedersen ma jego kolega z Fogo Unii Leszno, Emil Saifutdinov. Rosyjski zawodnik jest aktualnym Mistrzem Europy i jego zadaniem jest obrona tytułu. Znając szybkość i nieustępliwość tego, ma on wielkie szanse na końcowy sukces. Na Łotwie kibice będą mocno ściskać kciuki za Andrzeja Lebedevsa, który po trzech turniejach zgromadził na swoim koncie dwadzieścia jeden punkt. Przy dobrym występie w Rybniku i przy potknięciach rywali, on również może wskoczyć na podium. Dużo wiatru na Górnym Śląsku może zrobić rozpędzony na końcu sezonu Anders Thomsen. Zawodnik gdańskiego Wybrzeża w ostatnich dniach spisuje się znakomicie. Jego ewentualny udany występ nie powinien nikogo dziwić. Za plecami Duńczyka jest kolejny polski zawodnik, który zdecydowanie słabiej radzi sobie w tegorocznym cyklu SEC. Janusz Kołodziej ma dziesięć punktów straty do Antoniego Lindbeacka. W podobnej sytuacji jest Jonas Kylmaekorpi, który ma na swoim koncie dziewiętnaście punktów. Fin startujący z szwedzkim paszportem udane zawody odnotował podczas rundy w Daugavpils. Stawkę zamyka Łotysz, Maksim Bogdanovs, który już nie ma żadnych szans na medal w cyklu Speedway Euro Championship. W Trzech turniejach zgromadził zaledwie jedenaście oczek. Z dziką kartą pojedzie ulubieniec miejscowej publiczności czyli Kacper Woryna.
Ścisk w klasyfikacji generalnej jest jak widać ogromny. Szansę na medal ma nawet zawodnik z czternastej pozycji. Taki układ zdarza się niezwykle rzadko i to sprawia, że turniej w Rybniku będzie wyjątkowy. Również szanse biało-czerwonych są bardzo duże na medal. Wobec takiej sytuacji, możemy być pewni, że żaden zawodnik nie będzie chciał odpuścić i jazda będzie do samego końca. O godzinie 19:00 na rybnickim owalu będziemy świadkami kapitalnego ścigania.
Lista startowa
1. Krzysztof Kasprzak #507 (Polska)
2. Martin Vaculik#54 (Słowacja)
3. Emil Sajfutdinov #89 (Rosja)
4. Przemysław Pawlicki #59 (Polska)
5. Antonio Lindbeack #85 (Szwecja)
6. Hans Andersen #34 (Dania)
7. Andrzej Lebiediew #29 (Łotwa)
8. Nicki Pedersen #3 (Dania)
9. Joonas Kylmaekorpi #610 (Szwecja)
10. Peter Ljung #36 (Szwecja)
11. Grigorij Laguta #7 (Rosja)
12. Janusz Kołodziej #27 (Polska)
13. Kacper Woryna #16 (Poska)
14. Vaclav Milik #13 (Czechy)
15. Anders Thomsen #5 (Dania)
16. Leon Madsen #66 (Dania)
17. Robert Chmiel #17 (Polska)
18. Dominik Kubera #18 (Polska)
Początek zawodów: 19:00
Sędzia: Krister Gardell