W sobotę Kacper Gomólski startował w turnieju Hil-Gaz "Back In Town, żużel wraca do Gniezna". Zawodnik Get Well Toruń zajął w nich dwunaste miejsce, zdobywając jedynie sześć punktów.
Z pewnością więcej można byłoby spodziewać się po 23-latku jednak problemy sprzętowe, które dopadły go w trakcie sobotniej rywalizacji nie pozwoliły mu na osiągniecie lepszego rezultatu. - Na pewno dwunaste miejsce nie jest szczytem moich marzeń. Poniekąd było to spowodowane problemami sprzętowymi. Po pierwszym biegu rozwalił mi się silnik. Na drugi wyścig wziąłem kolejny motocykl. Jechałem na drugiej pozycji i mój sprzęt po prostu zgasł. Już myślałem, że po tych dwóch biegach skończę zawody, bo wziąłem ze sobą tylko dwa motocykle. Na szczęście daliśmy radę - pokombinowaliśmy i motor odpalił. Później, zamiast zostawić dobre przełożenia, zacząłem je zmieniać. Nie wyszło mi to na dobre - najpierw zdobyłem jeden punkt, a następnie jechałem daleko z tyłu, więc postanowiłem zjechać na murawę. Na ostatni wyścig wróciłem do przełożeń, które miałem w drugim biegu. Udało się wygrać, więc zawody zakończyłem w miarę dobrze. - wyjaśnił młodszy z braci Gomólskich.
Na "poważne" zawody żużlowe w Pierwszej Stolicy Polski gnieźnieńscy kibice czekali prawie rok. Wychowanka Startu Gniezno cieszy fakt, że żużel w Gnieźnie sukcesywnie odradza się. - Dzisiejszy turniej miał fajną obsadę. Pojawili się zawodnicy, którzy jeździli tu w przeszłości, w tym między innymi Greg Hancock i Tai Woffinden - światowa czołówka. Byli też wychowankowie, dlatego pewnie kibice tak licznie przybyli na stadion. Bardzo fajnie, że taki turniej został zorganizowany. Myślę, że teraz drużyna z Gniezna wróci do ligowego ścigania i na stałe zostanie na żużlowej mapie Polski - ocenił były zawodnik gnieźnieńskiego Startu.
Wielu miejscowych kibiców chciałoby zobaczyć "Gingera" w barwach czerwono-czarnych. Zawodnik nie myśli jednak jeszcze o przyszłorocznym sezonie. Czy jest szansa, aby w najbliższej przyszłości 23-latek wrócił do pierwszej stolicy Polski jako zawodnik miejscowego klubu? - Na razie ścigam się w PGE Ekstralidze. Póki co jeżdżę w Get Well Toruń i chcę dobrze zakończyć ten sezon wraz z moją drużyną. A co będzie w przyszłości, tego nie wiem. Nie wiem co będzie jutro, a co dopiero w przyszłym roku - zakończył Gomólski.
Natalia Zawodna (za: inf. własna)