O te sferę przygotowań w gorzowskim zespole dba Julia Chomska. Córka trenera, Stanisława Chomskiego, dba o to aby zawodnicy mieli uporządkowane myśli oraz emocje. I w tym elemencie nie można nic pozostawić przypadkowi - Moją rolą jest absolutnie tonowanie emocji. Podchodzimy do tego jak do normalnego meczu ligowego. System przygotowań będzie taki sam, trener ustali kiedy kto ma treningi. Ja się zajmę jako rozgrzewka mentalna, jeżeli indywidualne będą rozmowy to tylko według potrzeba, jak do tej pory. A więc moją rolą jest studzić nastroje i tonować je do ostatniego piętnastego biegu w Gorzowie ? powiedziała Julia Chomska.
Trenerka mentalna wykonuje różne ćwiczenia psychologiczne ze swoimi podopiecznymi a następnie przygląda się im w praktyce. Właśnie to miało miejsce podczas niedzielnego finału pomiędzy Get Well Toruń a Stalą Gorzów na toruńskiej Motoarenie -Byłam bardzo mile zaskoczona, że chłopacy, którzy jeździli razem w parach wykonywali ćwiczenia, które wcześniej robiliśmy na rozgrzewce. Bardzo dobre panowały nastroje i cieszę się, że potrafią sami kierować swoim pobudzeniem w trakcie meczu ? zauważyła córka managera Stali Gorzów.
Stal Gorzów ma do odrobienia osiem punktów straty z Grodu Kopernika. Oznacza to, że zawodnicy z nad Warty będą musieli gonić od pierwszego biegu. Czy ta sytuacja nie sparaliżuje zawodników Stali - My zawsze staramy się jechać po zwycięstwo, takie jest nasze hasło, i skupiamy się na każdym naszym biegu. Tak jak mówię, ja będę w przyszłą niedzielę cały czas uświadamiać chłopakom, że jedziemy od początki i skupiamy się na biegu numer jeden, dwa itd. itd. ? zakończyła Julia Chomska.