Każdy klub PGE Ekstraligi oddałby wszystkie pieniądze za to, żeby wychować zawodnika, który w przyszłości stanie się jednym z liderów zespołu, żużlowcem na którego będą chodzili kibice. Nie inaczej jest w Betard Sparcie, gdzie oczywiście cieszą się z dobrych występów Maksyma Drabika i Damiana Dróżdża, ale marzą też o dużej karierze 16-latka Przemysława Liszki. Od jednego z działaczy słyszymy wprost, że to pierwszy chłopak od czasu Macieja Janowskiego, któremu warto poświęcić czas i pieniądze. Na razie startuje w zawodach juniorskich, choć niewiele brakowało, by w tym roku zadebiutował w PGE Ekstralidze. Miał nawet uszyty kevlar i wiele wskazywało na to, że pojedzie w meczu z Unią Tarnów. Takie zresztą były ustalenia zarządu z menedżerem Piotrem Baronem. Jednak ostatecznie Baron nie zdecydował się na Liszkę. Wstawił Adrian Gałę, który w tamtym spotkaniu zdobył 3 punkty,