Póki co, w częstochowskim klubie transferowa posucha. Na SGP Arena cały czas szukani są zawodnicy, którzy będą decydować o sile klubu spod Jasnej Góry w sezonie 2017.
Rynek dobrych wolnych zawodników robi się coraz bardziej ubogi. Na celowniku Włókniarza są m.in. Nicki Pedersen i Leon Madsen.
Oficjalnie okres transferowy rozpocznie się 1 listopada, ale wszystkie kluby stale pracują nad swoimi kadrami. Na rynku nie pozostało wiele mocnych nazwisk. Przedstawiciele Włókniarza prowadzą rozmowy z Duńczykami Leonem Madsenem i Nickim Pedersenem. Ten ostatni, choć ma za sobą słabszy sezon jest najciekawszym zawodnikiem "do wzięcia". Zawodnik tarnowskiej Unii natomiast należy do solidnych rzemieślników, ale na pewno nie jest zawodnikiem na pozycję lidera.
Z Częstochową kojarzone jest również nazwisko Andreasa Jonssona, który podobnie do Pedersena tego sezonu nie zaliczy do udanych. Szwed to doświadczony zawodnik, dlatego też może stanowić potencjalnie łakomy kąsek dla przyszłych pracodawców. Były uczestnik cyklu Grand Prix z pewnością zrobi wiele, aby odbudować swoją formę w przyszłym sezonie i być ponownie solidnym filarem swojej drużyny. Wielce prawdopodobny jest także transfer Michela Jepsen Jensen, który w roku 2017 ponownie mógłby zdobywać punkty dla Włókniarza. W kuluarach mówi się również o propozycji powrotu do Włókniarza dla Runego Holty, którego głównym atutem jest prawo startów w roli zawodnika krajowego, co nie jest bez znaczenia, biorąc pod uwagę coraz mniejszą ilość dostępnych wartościowych żużlowców krajowych.
Na dobrej drodze do kontynuowania startów pod Jasną Górą jest Sebastian Ułamek. Ponadto w grę wchodzi przedłużenie umowy z wychowankami klubu - Arturem Czają i Hubertem Łęgowikiem, którzy mogliby stanowić seniorskie wsparcia dla dobrej klasy obcokrajowców. - Na pewno usiądziemy z naszymi chłopakami i będziemy rozmawiali o ich przyszłości - mówi prezes klubu Michał Świącik - Przede wszystkim to oni muszą się zastanowić czy czują się na siłach, aby podjąć wyzwanie w ekstralidze. Obaj są młodzi, dla Huberta sezon 2017 będzie pierwszym w gronie seniorów, a każdy chyba zdaje sobie sprawę, że w karierze żużlowca nie jest to łatwy moment - przyznał włodarz, który widzi szansę na pozostanie dla obydwóch zawodników.
Z ryzykiem związane byłoby natomiast pozostanie w Częstochowie Jacoba Thorssella. Młodszy rodak Jonssona jest żużlowcem jeszcze mało doświadczonym i obytym z polskimi torami. Mogłoby się okazać, że występy w ekstralidze to dla niego za wysokie progi, choć niewykluczone, że mógłby on w niektórych meczach pozytywnie zaskoczyć.
Wiadome jest, że z klubem na pewno pożegna się Mateusz Borowicz, który za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował o tym, że nie będzie kontynuował swojej żużlowej kariery w swoim macierzystym klubie. - Po ledwie kilku miesiącach spędzonych w ekipie Eko-Dir Włókniarza Częstochowa, żegnam się z macierzystym klubem. Bardzo dziękuje wszystkim za doping i okazane wsparcie, szczególnie w momencie kontuzji - napisał sam zainteresowany na łamach facebooka.