Sezon 2015 w wykonaniu Polonii Piła był dobry, aczkolwiek bez wątpienia większość kibiców liczyła na bezpośredni awans zespołu. Drużyna zajęła druga pozycję w fazie zasadniczej i w półfinale okazała się znacznie lepsza od ekipy z Lublina. Następnie drużyna z Grodu Staszica w finale PLŻ II zmierzyła się z Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk. W dwumeczu lepsi okazał się team znad Bałtyku pokonując na własnym torze 54:36 i tym samym odrobiła 8 punktów zaliczki z pierwszego meczu. Pilanie sezon zakończyli w Gnieźnie, gdzie ulegli miejscowemu Startowi 55:35 i to właśnie drużyna z pierwszej stolicy Polski wywalczyła możliwość dalszej jazdy w Nice PLŻ. Późniejsze zawirowania oraz długi kluby z Ostrowa, Gniezna, Lublina spowodowały połączenie I i II ligi. Tym Samym Poloniści wrócili do ściganie na zapleczu Ekstraligi.
Przed sezonem 2016 otwarcie mówiono, że satysfakcjonującym wynikiem będzie spokojne utrzymanie. Wielu ekspertów nieśmiało stawiało pilską ekipę w roli czarnego konia, mieli rację, ponieważ początek sezonu zdecydowanie należał do Pilan.
Mecz pomiędzy Polonią Piła a Częstochowianami rozegrany 28 marca przyciągnął na trybuny nadkomplet publiczności, która była świadkiem ,,świątecznego lania??, albowiem spotkanie zakończyło się rezultatem 61:29 dla gospodarzy. Warto przypomnieć, że to właśnie w Pile oficjalnie rozpoczęto sezon ligowy oraz pobito rekord telewizyjnej oglądalności (ponad 300 tysięcy widzów przed telewizorami). Kolejne pojedynki zwłaszcza rozgrywane przy ulicy Bydgoskiej dostarczały ogromnych emocji. Chyba nikt w Pile nie mógł sobie wyobrazić lepszego początku sezonu, ponieważ Polonia po 7 kolejkach zajmowała pozycję wicelidera, ustępując jedynie drużynie z Daugavpilis. To właśnie ta ekipa pokonała gospodarzy na pilskim torze od ponad roku, jednak nie było to wielkim zaskoczeniem, ponieważ by ł to pojedynek na szczycie tabeli, który zgromadził na trybunach około 8 tysięcy fanów czarnego sportu. Wysoka przegrana w Krakowie (52:38) spowodowała, że Poloniści nie zdołali zdobyć punktu bonusowego. Kolejne wyjazdy, jak chociażby do Opola lub Rawicza kończyły się wysokimi wygranymi Polonistów, którzy cały czas zajmowali miejsce w górnej części tabeli.
Końcówka sezonu okazała się jednak bardzo słaba w wykonaniu zawodników Polonii Piła. Większość z nich całkowicie straciła swoja formę z początku sezonu. Minimalne przegrane w Bydgoszczy oraz Gdańsku zabrały kilka ważnych punktów, które pomogłyby w zajęciu 4 a być może nawet 3 lokaty na koniec sezonu. Przypomnijmy, że to właśnie w sezonie 2016 karierę żużlowca zakończył Piotr Świst. Ostatni raz w roli zawodnika pojawił się w Pile 4 września podczas pojedynku z Orłem Łódź. Polonia zdecydowanie przegrała ten mecz 40:50, ale tego dnia wynik nie był tak ważny jak świetna jazda Piotra Śwista, który godnie podziękował pilskim kibicom za wspólnie spędzone lata przy Bydgoskiej. W przyszłym roku doświadczony zawodnik zajmie się szkoleniem młodzieży oraz prowadzeniem drużyny wraz z Tomaszem Żentkowskim. Na ostatni ligowy pojedynek Polonia udała się do Częstochowy, gdzie mógł wydarzyć się przysłowiowy ,,cud??, ponieważ drużyna z Grodu Staszica była bliska roztrwonieniu ponad 30 punktowej zaliczki z Piły. Jednak całe spotkanie zakończyło się wynikiem 30:60, a tym samym bonus pozostał w Wielkopolsce.
Z pewnością cały sezon był bardzo szczęśliwy dla pilan, ponieważ nie spotkały ich poważne kontuzję. Kibice najbardziej zadrżeli podczas meczu w Rzeszowie, gdzie w groźnym wypadku uczestniczył Norbert Kościuch. Zawodnik Polonii miał dużo szczęścia, ponieważ z fatalnie wyglądającego karambolu (Kościuchowi pękł kask) wyszedł bez większych obrażeń. Krótką przerwę w startach zaliczył również Michał Szczepaniak, który poddał się operacji wyrostka robaczkowego.
Działacze nie zapowiadają większych zmian kadrowych na sezon 2017. Do drużyny mieliby dołączyć maksymalnie dwaj zawodnicy. W kuluarach mówiło się, że bardzo blisko pilskiego klubu jest Adrian Cyfer, ale obecnie o jakimkolwiek kontrakcie nie słychać. W klubie liczą na pozostanie polskich liderów, czyli Michała Szczepaniaka i Norberta Kościucha. Wiemy już, że na kolejny sezon w Pile zdecydował się Wadim Tarasienko. Nie wyjaśniona wydaje się sprawa juniorów, ponieważ wiek juniora zakończył Arkadiusz Pawlak. Być może działacze zdecydują się na wypożyczenie młodzieżowca z klubu ekstra ligowego.
Zdecydowanie najlepszym duetem w ekipie Polonii byli wcześniej wspomniani Szczepaniak i Kościuch. Obaj zawodnicy zarówno na torze w Pile jak i na wyjazdach ,,ciągnęli?? wynik całej drużyny. Do rozczarowań można zaliczyć młodego Australijczyka- Kurtza, który dobrze zaprezentował się w Pile tylko w jednym meczu przeciwko ekipie z Rzeszowa. Usprawiedliwieniem może być dla niego to, że był to dla niego pierwszy sezon na polskich torach. Działacze więcej wymagali od Bjarne Pedersena, który miał być zdecydowanym liderem zespołu. Jednak średnia biegowa powyżej 2 punktów skłania do polemizowania nad tą kwestią.
Z pewnością zajęcie 5 miejsca przez Polonię Piła jest zadowalającym rezultatem, aczkolwiek początek sezonu powodował coraz większe apetyty wśród kibiców, którzy z pewnością kochają ten sport czego dowodem jest chociażby najwyższa frekwencja w całej lidze oraz trybuny wypełnione po brzegi podczas pojedynków z Częstochową, Gdańskiem oraz Lokomotivem. Z pewnością fani czarnego sportu w Pile liczą na kolejny progres swojej drużyny i walkę o pierwszą ??4?? tabeli.