Częstochowski comeback, nie przypadł mi do gustu, ale zdążył w ostatnich latach przyzwyczaić. Boją się te kluby z 1 ligi, tej elity, oj boją. Tylko kasa i kasa. Gdy słyszę żużel, to słyszę również kasa. Więc jeśli non stop jej brakuje, to chyba coś z tym sportem jest nie tak! Czas zastanowić się dokąd , ten cały cyrk bez hamulców zmierza? I czy zdąży wyhamować? No dobrze, pożartowaliśmy, a teraz czekam na cały i wspaniały przekrój epitetów w moją stronę? ;) albo i nie.

            Powracając do Częstochowy. Spodziewam się kolejnej, spektakularnej ?Obrony Jasnej Góry? przez cały sezon,bo i czego mógłbym się spodziewać? Jest w zasadzie skład, ale brakuje lokomotywy. Miał być oktagon na częstochowskiej ziemi, a w niej śmiertelni wrogowie, czyli -uwaga!- Matej Zagar, oraz -uwaga, po raz drugi!- Nicki Pedersen. No, ale ?Nikoś? wystraszył się słoweńskiego komandosa i postanowił pozostać w bezpiecznym Lesznie. No jego wybór, ale kąskiem był łakomym, lecz chyba od samego początku, zdecydowanym na pozostanie na Smoczyku. Tak wodził i wodził za nos, tego beniaminka, że aż mi się ich szkoda zrobiło. Jeszcze na chwile powracając do Duńczyka. Mógł być paliwem napędowym tego klubu, ponieważ rozstał się z ?piękną Heleną? i dzięki temu, prawdopodobnie przestanie być prosiaczkiem znanym nam z poprzedniego sezonu, a na nowo stanie się tym starym, dobrym Dzikiem, jakiego wszyscy znaliśmy! Mam osobiste wrażenie, że Helen chciała mu stępić kły. No więc Włókniarzu!? Mogłeś nie żałować tych trzech stówek.

            Kogo mamy zamiast Pedersena? Opadającą ?Adrenalinę?, która już nikogo nie czaruje. Słaby sezon, po całkiem słabym sezonie i jeśli kolejny taki będzie, to chyba elita już nie dla Jonssona, niespełnionego dziecka szwedzkiego speedway?a. Wspomniany już Matej Zagar, który nie zachwyca już tak mocno, ale podobnie jak Szwed, ma w planach się odbudować. Miał być też Michael Jepsen Jensen, trzeci z rekonwalescentów do ?odbudowy? ale uciekł do Torunia. No, ale jest za to inny pan z kraju Hamleta. Leon Madsen. Dzięki niemu włodarze mogą poczuć, co to znaczy wypłacalność. Jak będą zaległości, to Leoś nie pojedzie, taki to już człowiek z zasadami. No i tyle, co do obcokrajowców. Oj będzie ciekawie!

            A Polacy? Wrócił stęskniony Rune Holta, ten nasz Norweg z Polskim paszportem. Gdy słyszałem, te wszystkie słowa, o tym jak on strasznie tęsknił, jak mu brakowały jego miasta w elicie, to aż nie wierzyłem, że słyszę wypowiedź żużlowca. No, ale fajnie. No i Sebastian Ułamek, który ułamek kariery spędził na zapleczu i znów zachciało się do ekstraligi. No zobaczymy, zobaczymy jak to Panu Sebastianowi wyjdzie. Życzę dobrze, przeczuwam źle. Juniorzy? No będziemy się przysłuchiwać tej melodii przyszłości.

            Na co stać Częstochowę w tym roku? Na pewno nie na Pedersena. A już tak poważnie, to na co najmniej baraż.