W czasie trwania okienka transferowego działacze GTM Startu Gniezno pozyskali Marcina Nowaka. Gnieźnieńscy działacze wiążą z wychowankiem leszczyńskiej Unii
spore nadzieję. W osobie 21-latka upatruje się solidnego filaru wśród formacji seniorskiej.
Sezon 2016 był dla Marcina Nowaka ostatnim w gronie młodzieżowców. Z niezłym skutkiem reprezentował w PGE Ekstralidze drużynę MRGARDEN GKM Grudziądz, jednak na kolejny sezon musiał się rozejrzeć za nowym pracodawcą. Wybór padł na drugoligowy GTM Start Gniezno. - Myślę, że to będzie najtrudniejszy sezon w mojej karierze, dlatego chcę zrobić krok w tył, aby móc wykonać dwa do przodu. Myślę, że to jest dla mnie najlepsze rozwiązanie - wyjaśnia powody swojej decyzji.
Leszczynianin w nadchodzącym sezonie będzie startował na twardym gnieźnieńskim "betonie". Były zawodnik grudziądzkiego klubu chciałby się dalej rozwijać jako zawodnik, dlatego nie chciałby się ograniczyć tylko do startów na tego typu torze. - Zanim trafiłem do Grudziądza to nie darzyłem sympatią twardych torów. Przez te trzy lata spędzone w grudziądzkim klubie nauczyłem się jeździć, a przede wszystkim startować na takiej nawierzchni. Myślę, że moje występy przy Wrzesińskiej będę bardzo dobre. Szczerze mówiąc w Polsce nie ma już przyczepnych torów, ponieważ komisarze za bardzo pilną tego tematu. Wyspy brytyjskie byłyby dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Starałem się szukać klubu w tamtejsze lidze, jednak nie udało się niestety. Jestem w trakcie rozmów z jednym klubem z Allsvenskan. Dobrze dla mojej kariery byłoby gdyby to wypaliło - tłumaczy.
W swoim ostatnim roku startów w gronie juniorskim wystąpił we wszystkich meczach ligowych MRGARDEN GKM Grudziądz i uzyskał średnią bieg. 1,313. Pod koniec sezonu na zasadzie gościa wystartował też w dwóch meczach Speedway Wandy Instal Kraków, gdzie spisywał się na podobnym poziomie (śr. 1,333). Młody żużlowiec nie boi się walki o miejsce w podstawowej "siódemce". - W Grudziądzu też była rywalizacja o miejsce w składzie. Cieszę się, że udało mi się pojechać we wszystkich meczach przez te trzy spędzone tam sezony. Wygrywałem rywalizację na treningach. Jestem przyzwyczajony do tego, dlatego też myślę, że nie walka o skład nie będzie dla mnie żadnym problemem - deklaruje.
Młody żużlowiec drużyny z Grodu Lecha ma za sobą udany sezon. Wystąpił m.in. w finałach indywidualnych mistrzostw Polski w kategorii seniorów i juniorów. Pomimo to, Nowak żałuje, że nie udało mu się odnieść sukcesu na międzynarodowej arenie jako młodzieżowiec. - Najbardziej szkoda mi jednych zawodów. W tym roku eliminacje do IMŚJ, które odbywały się w angielskim Manchesterze. Awans do finału tej imprezy był dla mnie celem w niedawno zakończonym sezonie. Niestety, pogoda pokrzyżowała moje plany. Po trzech seriach zawody zostały odwołane i niestety odpadłem z dalszej rywalizacji. Było, minęło. Nie można o tym myśleć, trzeba o tym zapomnieć - zdradził.
Miniony sezon skończył się dla Nowaka bardzo pechowo. 14 października podczas turnieju "Blue Riband" w Poole doznał złamania kości strzałkowej nogi. Reprezentant GTM Start nadal musi oszczędzać nogę, ale trenuje w zamian inne partie ciała. - Kończę rehabilitację, ponieważ nadal odczuwam skutki tej kontuzji. Trenuję już normalnie, jednak mniej obciążam tą kontuzjowaną nogę - stwierdził.
Nadchodzący sezon będzie dla sympatycznego zawodnika pierwszym w gronie seniorów. Mimo to, postawił przed sobą dość ambitne plany, które chce spełnić. - Cele na przyszły rok mam już wytyczone. Chciałbym je jednak zachować dla siebie. Wolę się skupić na ich realizacji, a jak się uda to wtedy będzie o mnie głośno - zakończył.
Natalia Zawodna (za: inf. własna)
