Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Danny Maassen: GTM Start Gniezno było dla mnie najlepszą opcją
 01.01.2017 15:54
Danny Maassen jest jednym z żużlowców, którzy postanowili na sezon 2017 związać się z GTM Start Gniezno. - Miałem jeszcze jedną ofertę z Polski, ale postanowiłem wybrać GTM Start Gniezno, bo jest to naprawdę profesjonalny i dobry klub. Wiem, że w drużynie jest wielu dobrych zawodników, ale ja również będę szybki. Będę przygotowany w stu procentach, by osiągać dobre wyniki - przyznał Niemiec.
Dla 22-letniego zawodnika z Niemiec jest to pierwszy klub w lidze polskiej. - Uważam, że podpisanie kontraktu z GTM Startem Gniezno było dla mnie najlepszą opcją. Wybrałem się do tego miasta wraz z moim tatą i przez wszystkich byliśmy mile witani. Sądzę, że stworzymy świetny zespół. W drużynie panuje dobra atmosfera, co jest istotne - zadeklarował nowy nabytek klubu z Pierwszej Stolicy Polski.
 
 
Przyszły sezon będzie dla Niemca debiutanckim w lidze polskiej. - Przede wszystkim muszę nauczyć się jeździć na polskich torach. Nigdy nie startowałem w tej lidze? Później będę myślał o tym, jak być coraz szybszym i szybszym. Zrobię wszystko, by prezentować się z jak najlepszej strony! Mam nadzieję, że klubowi działacze oraz kibice będą zadowoleni z mojej jazdy. Dołożę wszelkich starań, by punktować na wysokim poziomie - zakończył Danny Maassen.
Natalia Zawodna (za: startgniezno.com)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (102)
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
nie zadna bzdura i to nie sa tlumaczenia, tylko elementy skladaly na taka a nie inna sytuacje, Holder to inna bajka, bo to jezdziec Monstera.... opieranie tej sprawy tylko na dziengach nie jest obiektywnym spojrzeniem. Wystarczy spojrzec, jakie warunki stawia im federacja rosyjska, by dostali zgody na jazde poza innymi ligami niz rosyjska.
I nagle jak dostaje dziką kartę to już mu wszystko gra? I bsi i wizy i reszta? Dla mnie ten gość nie ma prawa jechać w GP. Bo nawet nie podjął próby sportowego awansu.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Ż ? jak Żyto Piotr, trener ROW-u Rybnik. Były już, bo między szkoleniowcem, a działaczami ?zabrakło chemii?. Prezes Krzysztof Mrozek uznał, że klub nie jest firmą produkcyjną i poza zrealizowanym ?targetem? (6. miejsce w PGE Ekstralidze oraz 2 medale młodzieżowych mistrzostw Polski) liczy się jeszcze tzw. ?styl pracy?. Żyto w swym odejściu nie był osamotniony. W podobnie enigmatycznych okolicznościach z pracą menedżera Betard Sparty Wrocław rozstał się Piotr Baron. Ten drugi długo jednak bezrobotny nie był. Szybko zakontraktowała go Fogo Unia Leszno. Podobnie będzie pewnie z Żyto, bo polski żużel na nadmiar dobrych fachowców nie narzeka.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Z ? jak Zmarzlik Bartosz, czyli żużlowiec, na którego Polska czekała od kiedy z Grand Prix rozstał się Tomasz Gollob. Ma niesamowity talent, jest medialny, ma profesjonalne podejście, a przy tym ledwie 21 lat i już wielkie wyniki: mistrzostwo Polski ze Stalą Gorzów, Puchar Świata z reprezentacją Polski, najlepsza średnia w PGE Ekstralidze, a na dokładkę tytuł trzeciego zawodnika świata. Rok 2016 stał pod znakiem jego totalnej dominacji.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W ? jak Witkowski Andrzej, prezes PZM. To on kilka tygodni przed zakończeniem rozgrywek w Nice PLŻ wybił z głowy marzenia Lokomotivu Daugavpils o starcie w PGE Ekstralidze. Łotysze dokonali niezwykłego wyczyny. Dwa razy z rzędu wygrali pierwszoligowe rozgrywki, ale w elicie pojechać nie mogą. ? Lokomotiv nie jest polską drużyną. Ekstraliga to rywalizacja o mistrzostwo Polski. Wspieramy Łotyszy, tak jak wspieraliśmy rozwój żużla w innych krajach, które mają słabe zaplecze i mało drużyn (?). Wiadomo było od początku do końca, że I liga to jest maksimum dla Lokomotivu. W najwyższej klasie rozgrywkowej walczy się o mistrzostwo Polski, a nie o międzynarodowe mistrzostwo Polski ? stwierdził.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
U ? jak Unia Tarnów. Chociaż była wspierana przez silnego sponsora ? Grupę Azoty i posiadała w swym składzie najskuteczniejszego po Zmarzliku Polaka ? Janusza Kołodzieja, to z hukiem spadła z ligi. Z pewnością piętnem na wynikach zespołu odbiła się tragiczna śmierć Krystiana Rempały. Co by było gdyby utalentowany 18-latek mógł jeździć przez cały sezon? Tego niestety nigdy się nie dowiemy. Trudno nie oprzeć się jednak przekonaniu, że to błąd w skompletowaniu składu był główną przyczyną klęski tarnowian. W składzie Unii zawodzili głownie seniorzy, których trener Paweł Baran nie miał kim zastępować i jakoś trudno sobie wyobrazić by te wszystkie ?dziury? był w stanie załatać jedynie utalentowanym młodzieżowcem.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
T ? jak tragedia, która 22 maja wstrząsnęła żużlowym światem. Ledwie 18-letni Krystian Rempała uderzył nieosłoniętą głową o nawierzchnię rybnickiego toru i doznał rozległych obrażeń. Walka o jego życie w szpitalu w Jastrzębiu-Zdroju trwała 6 dni. Całe środowisko trzymało kciuki, ale cud się nie zdarzył. Najwyższa pora, by prokuratura, która dość opieszale prowadzi śledztwo w tej sprawie, przedstawiła jakieś wyniki śledztwa. Termin jego zakończenia już był kilka razy przekładany, a kluczowe pytanie, czyli czy kask żużlowca był zapięty czy nie?, wciąż pozostaje bez odpowiedzi.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Ś ? jak Świst Piotr, który kiedyś jako utalentowany chłopak przejął plastron z rąk legendy ? Edwarda Jancarza. Głównie przez makabryczny wypadek w Wiener Neustadt, z którego cudem uszedł z życiem, wielkiego ?Eddiego? nie przyćmił, ale wspaniałą karierę zrobił, by w końcu po 32 latach spędzonych na żużlowych torach powiedzieć: - Stop. Teraz będzie szkolił młodzież w pilskiej Polonii i trudno nie oprzeć się przekonaniu, że wkrótce usłyszymy o bardzo dobrych występach jego podopiecznych
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
S ? jak sensacja w półfinale PGE Ekstraligi. Get Wellowi Toruń w starciu z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra nikt z ekspertów nie dawał szans. W końcu torunianom przyszło się mierzyć z ekipą naszpikowaną gwiazdami, mającą za sobą efektowną końcówkę w rundzie zasadniczej, wzmocnioną dodatkowo Jarosławem Hampelem (słowa uznania dla podwójnego mistrza świata za powrót na tor po ponad rocznej przerwie spowodowanej spiralnym złamaniem uda). Znów okazało się jednak, że sport jest piękny dlatego, że nieprzewidywalny. Hampel nie dał rady odnaleźć właściwych ścieżek na Motoarenie, z Patryka Dudka uszło powietrze po wspaniałym triumfie w Grand Prix Challenge i w rewanżu trzeba było odrabiać spore straty. Tam zaś błąd w sztuce popełnił trener Marek Cieślak i zrobił tor, który zaskoczył bardziej jego własnych zawodników (przede wszystkim Piotra Protasiewicza), niż rywali. W efekcie Zielona Góra zalała się łzami, które ususzył odrobinę dopiero brązowy medal.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
R ? jak ROW Rybnik. Beniaminek zeszłorocznej PGE Ekstraligi. Ślązacy przez fachowców skazywani byli na pewny spadek, a tymczasem bez kłopotów utrzymali się w elicie. Wszyscy uznali to za sukces, ale miejscowi działacze muszą mieść świadomość, że w kolejnych latach taki wynik kibiców nie usatysfakcjonuje. Rybnik to żużlowe miasto, zainteresowanie kibiców jest ogromne, a głód sukcesów jest coraz mocniej odczuwalny. 12 tytułów mistrzowskich wciąż plasuje klub z Górnego Śląska na drugim miejscu polskiej listy wszech czasów (po Unii Leszno). Problem jednak w tym, że od ostatniego tytułu minęło już 45 lat, a od jakiegokolwiek medalu 27!
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
P ? jak Patryk Dudek. Drugi polski bohater sezonu 2016. W Lesznie w pięknym stylu wywalczył indywidualne mistrzostwo Polski. W Manchesterze zasłużenie zawiesił na swej szyi złoty medal Pucharu Świata, w końcu w Vetlandzie z kompletem punktów zdobył przepustkę do Grand Prix. A pomyśleć jeszcze niedawno niektórzy eksperci gdybali, że po dyskwalifikacji nie wróci do formy i będzie kolejnym zmarnowanym talentem.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com