Zawodnicy GTM Start Gniezno od 4 lutego przebywają we włoskiej miejscowości Maso Corto, na wysokości 2100 m.n.p.m.. Czerwono-czarni odbywają tam zgrupowanie w ramach przygotowań do sezonu na torach PLŻ2.
- Pracujemy nad poprawą wydolności ale także edukujemy w zakresie organizacji i planowania rozwoju osobistego, treningu mentalnego, integracji drużyny oraz żywienia w sporcie. Uczymy planowania i komponowania posiłków, teorię wykorzystujemy w praktyce wspólnie przygotowując dania. - relacjonuje jeżdżący trener GTM Start Krzysztof Jabłoński
Przypomnijmy, że w gronie trenujących we Włoszech zawodników zabrakło trójki obcokrajowców GTM Start zakontraktowanych w zimowej przerwie. Z drużyną nie ma Czecha Mateja Kusa oraz Szwedów ? Olivera Berntzona i Jonasa Davidssona. Pozostali nie narzekają na brak zajęć. - Trening główny realizujemy dostosowując się do warunków pogodowych, po śniadaniu poprzez bieganie na nartach (lub bieg zwykły) oraz pływanie na 25 metrowym basenie - przekazuje Krzysztof Jabłoński. - Z badań wydolnościowych przeprowadzonych w grudniu, każdy z nas ma wyznaczone progi: tlenowy i beztlenowy. Dzięki monitorom pracy serca utrzymuje odpowiednio zadane tempo treningu. - podkreśla.
Mała alpejska miejscowość w której do 11 lutego stacjonują żużlowcy to bardzo dobre miejsce dla narciarzy. Charakteryzuje się dobrze przygotowanymi stokami oraz rozbudowaną infrastrukturą turystyczną. Korzystają z tego nasi zawodnicy. Podczas zgrupowania jest także czas na wspólną integrację zespołu. - Po południu umiejący jeździć na nartach korzystają z uroków tutejszych tras zjazdowych, a będący pierwszy raz chodzą na naukę jazdy na nartach z wykwalifikowanym instruktorem. Wieczorem po kolacji realizujemy zajęcia edukacyjne i integracyjne. - kończy starszy z braci Jabłońskich.
Wspólnie z Krzysztofem Jabłońskim nad przebiegiem zajęć podczas obozu zimowego czuwa psycholog sportowy Damian Salwin, który znalazł się w sztabie szkoleniowym zespołu rywalizującego w PLŻ2.
Redakcja (za: inf. prasowa)