Aaaaaaaaaa zapomniałbym hahaha szykuj się haha
PS. To do Przema oczywiście xD

Na ten sezon niczego nie zmieniamy - mówi Krużyński, co oznacza, że Nice dalej będzie sponsorem tytularnym I ligi żużlowej. Firma wspiera też Get Well Toruń i pojedynczych zawodników, między innymi Artioma Łagutę. W sumie wspiera żużel kwotą na poziomie miliona złotych. Czy za rok będzie tak samo? - Tak daleko nie planujemy. Na pewno będziemy się przyglądać. Zobaczymy, jak będzie funkcjonowała liga żużlowa w Polsacie. Jeśli produkt będzie ciekawszy i będzie miał lepszą oglądalność, to sprawa dalszej współpracy będzie otwarta - komentuje Krużyński.

Wiem,,

czy Pan dzis bedzie na meczu o 20.0?

tez tak mi sie wydaje xd

Widziałem on WYPRZEDZA EPOKE haha

Budżet Wandy w minionym sezonie wyniósł 1,3 miliona złotych. Prezes Sadzikowski przyznaje, że to pozyskanie zawodników w trakcie ligi miało istotny wpływ na trudności finansowe. Do Wandy dołączyli m.in. Grzegorz Walasek i Mateusz Szczepaniak. - Popełniłem błąd, że posłuchałem kilku osób - przyznaje Sadzikowski. - Namawiali mnie to kontraktów i zapewniali, że przekażą na to środki. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Mam nauczkę na przyszłość i biję się w pierś. Potem zaczęła się walka o zachowanie płynności finansowej. Już wtedy byliśmy źle oceniani, a przecież najłatwiej byłoby się poddać i to już w październiku. Wtedy żużel naprawdę mógł zniknąć w Krakowie, ale podjęliśmy próbę ratowania go i wyjścia z trudnej sytuacji finansowej. Dzisiaj mogę powiedzieć, że najgorsze za nami. Spłaciliśmy lwią część zadłużenia i wystartujemy w lidze. Każdą złotówkę, którą pozyskujemy od razu przekazujemy zawodnikom i warto, aby ci mieli tego świadomość. Natomiast budżet na 2017 rok jest już tak skonstruowany, że zakłada nawet pewną nadwyżkę. Jeżeli chodzi o nowy sezon to jestem optymistą.

Sytuacja w naszym klubie nie jest tak dramatyczna jak opisują media - mówi Paweł Sadzikowski, prezes Wandy. - Mamy długi wobec zawodników, ale cały czas je spłacamy. Pod koniec minionego sezonu było to 600 tysięcy złotych, a teraz zostało około 300 tysięcy. Start drużyny w lidze nie jest zatem zagrożony. Zawodnicy muszą też zrozumieć, że jedyną szansą dla nich na odzyskanie zobowiązań jest właśnie nasz start w rozgrywkach, bo w innej sytuacji nie jesteśmy w stanie generować żadnych zysków
- W najbliższych dniach wszyscy zawodnicy otrzymają zaległe pieniądze - zapewnia prezes. - Osobiście udało mi się pozyskać środki. Ten temat będzie więc ostatecznie zamknięty. Będziemy mogli wyłącznie skupić się na nowym sezonie.

W najbliższym czasie spłacimy zaległości wobec wszystkich zawodników - zapewnia Paweł Sadzikowski, prezes Wandy Kraków. - W ogóle robimy to cały czas, bo z 600 tysięcznego zadłużenia pod koniec ubiegłego sezonu została połowa. To chyba o czym świadczy. Osobiście udało mi się pozyskać sponsora i wkrótce temat zaległości finansowych będzie zamknięty.

generale dzis mecz o 20.00