W czternastej gonitwie Grzegorz Zengota zanotował w pierwszym łuku upadek. Reprezentant Fogo Unii Leszno wstał o własnych siłach i wziął udział w powtórce, w której nie wywalczył żadnego punktu. Zawodnik przyznał, że całe zawody nie układały się po jego myśli - Miałem uślizg w pierwszym łuku, było dość ciasno i zabrakło dla mnie miejsca. Całe zawody nie układały się po mojej myśli, a końcówka to tylko potwierdziła. Liczyłem na nieco lepszy występ. Szkoda, że to się dla mnie tak ułożyło. Brakuje mi jeszcze czegoś i trzeba popracować, żeby było lepiej.
Przed Grzegorzem Zengotą pracowity weekend. Zawodnik w sobotę weźmie udział w meczu sparingowym pomiędzy Fogo Unią Leszno i ROWem Rybnik. W niedzielne popołudnie uda się na towarzyski mecz do Zielonej Góry - W każdych zawodach chce dać z siebie wszystko. Ranga zawodów nie ma dla mnie w tym momencie znaczenia, bez różnicy czy są to eliminacje, spotkanie sparingowe czy mecz towarzyski.
- Chciałbym przejechać tegoroczny sezon przede wszystkim cało i zdrowo. Chciałbym wrócić do rytmu, który do tej pory miałem, bo zostało to trochę zachwiane chociażby przez eliminacje Złotego Kasku. Fajnie, gdyby ten sezon był dla mnie lepszy od poprzedniego. Temat mistrzostw Świata i Europy jest już jakby w tym roku nie aktualny przez eliminacje, w których odpadłem. Chciałbym się pokazać z dobrej strony w Indywidualnych Mistrzostwach Polski ? przyznaje Grzegorz Zengota.