Pierwsza runda tegorocznego cyklu Speedway Best Pairs w Toruniu była debiutem dla Eko-Dir Speedway Teamu. Piąte miejsce wstydu nie przynosi, ale młoda drużyna ma na pewno apetyt na więcej. Tym bardziej, że w Gnieźnie powinna pojechać we wzmocnionym składzie.
Bardzo młoda drużyna, jaką tworzyli w Toruniu Vaclav Milik, Maksym Drabik oraz Szymon Woźniak to powiew świeżości w całych rozgrywkach. W Grodzie Kopernika jechali oni dość nierówno, ale dostarczyli kibicom emocji w fazie zasadniczej. Woźniak uważa, że jego drużynę stać na zdecydowanie więcej, a ma w tym pomóc as, którego trzymają cały czas w rękawie.
- Myślę, że wynik z Torunia nas nie zadowala, ale na pewno pokazaliśmy lwi pazur. Wygraliśmy kilka wyścigów i tak naprawdę otarliśmy się o baraż. Cieszą nas z pewnością informacje, że na tor wrócił Maciej Janowski. Jest częścią naszej drużyny i jego obecność pomoże nam w osiąganiu lepszych wyników. W każdej rundzie chcemy dawać z siebie wszystko i podium jak najbardziej leży w kręgu naszych zainteresowań. Przy sprzyjających okolicznościach jest ono zdecydowanie w naszym zasięgu ? przekonuje zawodnik Eko-Dir Speedway Team, Szymon Woźniak.
Występ na Motoarenie był swego rodzaju sinusoidą dla wychowanka Polonii Bydgoszcz. Na torze pojawił się trzy razy, do mety przywiózł cztery punkty. Najbardziej udana była gonitwa numer sześć, kiedy wspólnie z Maksymem Drabikiem pokonali 5:1 parę Trans MF Pro Race Teamu. W drugiej części zmagań, punkty dla Eko-Dir Speedway Team zdobywali koledzy Szymona, którzy spisywali się tego dnia nieco lepiej. W maju będzie okazja do poprawy, choć tor w Gnieźnie jest dla zawodnika pewną zagadką.
? Słyszałem, że w kwestii nawierzchni sporo się tam pozmieniało, więc nie chcę się teraz wymądrzać, gdyż nie za wiele wiem ? przyznaje szczerze Woźniak.
Dla młodego teamu, w barwach którego ściga się Woźniak, ale także m.in. dla Niemców reprezentujących City Team, cykl Speedway Best Pairs daje bardzo duże możliwości w kwestii pokazania się szerszej publiczności. Debiutanci są pod wrażeniem ogromu pracy, jaka została wykonana przed rozpoczęciem rywalizacji.
? Organizacja jest naprawdę rewelacyjna. Właściciele z perypetiami rozpoczynali ten cykl, ale myślę, że te niesprzyjające okoliczności sprawiły, że wyszło w sumie jeszcze lepiej, niż było dotychczas ? zakończył Szymon Woźniak.
Druga runda cyklu Speedway Best Pairs w Gnieźnie jest zaplanowana na 2 maja, zaś największe emocje i wielki finał czekają nas 25 maja w niemieckim Landshut.
Redakcja (za: inf. prasowa)