Robert Kościecha (trener Get Well Toruń) - Gratulację dla trenera Stali Gorzów i jego zespołu. Trzeba przełknąć tę gorzką pigułkę. Na pewno nie jest dobrze rozpocząć sezon od porażki u siebie. Tym bardziej, że teraz czekają nas dwa ciężkie wyjazdy. Pozytyw jest taki, że cieszę się, że juniorzy dobrze pojechali na bardzo dobrym poziomie. Punkty nie kłamią. Mieliśmy problem w formacji seniorskiej, niepotrzebnie pogubiliśmy kilka punktów na trasie. W zespole z Gorzowa na pochwałę zasługuje przede wszystkim Martin Vaculik. Zdobył prawie komplet punktów i to praktycznie przeważyło o końcowym wyniku. Moim zdaniem biegi jedenasty i trzynasty przegrane przez nas podwójnie to były kluczowe biegi, które zadecydowały o naszej porażce dwoma punktami.
Greg Hacnock (Get Well Toruń) ? Przede wszytskim gratulacje dla Stali Gorzów i dla Przemka Pawlickiego, byli lepszą drużyną dzisiejszego wieczora. Musimy te porażkę przyjąć ?na klatę?. Nie jest łatwo, ja ze swojego wyniku cieszę się ale też popełniłem wiele błędów i muszę to naprawić. Wiadomo, to był pierwszy mecz.
Stanisław Chomski (manager Cash Broker Stali Gorzów) - Świetnie pojechali i Vaculik, i Pawlicki, jest to zasługa całej drużyny ale trzeba koniecznie zauważyć, że bez punktu Huberta Czerniawskiego nie wygralibyśmy tego meczu. A byli to juniorzy, którzy byli ogłoszeni dziurą w składzie ale tej dziury nie ma. To są młodzi chłopacy, którzy zbierają pierwsze szlify, bardzo też mi się podobał Igor Kopeć-Sobczyński. Pierwsza para Iversen - Kasprzak miała trochę problemów i wyglądała słabo na tle torunian, którzy nie zwykli przegrywać na własnym torze. W końcu obaj znaleźli jednak to co trzeba i pojawił się dylemat na kogo postawić w biegach nominowanych ponieważ Iversen był waleczny na trasie a Kasprzak potem znalazł właściwe ustawienia. Przy trochę słabszej dyspozycji gospodarzy czuliśmy, że nie możemy wypuścić z rąk swojej szansy. Wygraliśmy przede wszystkim zespołem i walką na dystansie.
Przemysław Pawlicki (Cash Broker Stali Gorzów) - Co do jednej mojej wpadki, to mamy przecież Święta Wielkanocne i było trzeba zostawić na torze jakieś jajeczko (śmiech), a tak całkowicie poważnie to jeden bieg pomyliliśmy się i poszliśmy w tę stronę, w którą powinniśmy. To początek sezonu i każdy szuka czegoś odpowiedniego ponieważ pogoda jest inna i różnie motocykle się zachowują. Czy to będzie mój sezon? Ciężko powiedzieć. Cały czas ciężko pracuje na to, aby to był mój sezon. Najważniejsze, żeby zdrowie dopisywało, a myślę, że reszta się poukłada.