19 maja br. fanpage Naturalnej Medycyny PSŻ ? tu Poznań poinformował opinię publiczną o wypożyczeniu z Falubazu Zielonej Góry Wojciecha Pilarskiego, a dzień później młody żużlowiec miał okazję do pierwszych kółek podczas drugoligowych zawodów ze Stal ? Met Kolejarzem Opole.
- Ile właściwie czasu miałeś na zapoznanie się z nawierzchnią i geometrią toru w Poznaniu?
- Tak szczerze to dzisiaj z rana (wywiad przeprowadzony w sobotę 20 maja br. tuz po zawodach) miałem w ogóle pierwszy kontakt z poznańskim torem. Wykręciłem próbne kółka ale trenowanie samemu to żadna okazja do wyciągnięcia jakichkolwiek wniosków. Prawdziwą okazję do ścigania miałem w pierwszym ligowym biegu. Wiadomo, że taka rywalizacja znacząco różni się od jazdy w pojedynkę. Wtedy poczułem smak rywalizacji na tym torze.
- W swoim debiucie dorzuciłeś 6 oczek przyczyniając się do wygranej drużyny. W biegu 9. strasznie Ciebie wyrzuciło i upadłeś na tor. Czy stało się coś poważnego?
- Jestem zadowolony z debiutu ligowego. Popełniłem błąd na wejściu w łuk, nie przytrzymałem motocykla, wpadłem w dziury, wybiło mnie to z rytmu. Po tym upadku nic poważnego się nie stało. Skończyło się na dość dużym siniaku.
- Po tak obiecującym początku wypada mieć nadzieję, że Tomasz Bajerski da Tobie okazję do kolejnego zaprezentowania się w barwach poznańskich ?Skorpionów?, prawda?
- Nie mnie oceniać jaką decyzję trener podejmie. Ja chciałbym być zbierać doświadczenie i z zawodów na zawody być coraz lepszym zawodnikiem.
- I tego właśnie Tobie życzę. Dziękuję za wywiad.
- Dzięki.