Podczas wczorajszych zawodów wychowanek Unii Leszno prezentował się dobrze nie tylko na starcie, ale również podczas startu. Mimo to, w biegu dwudziestym musiał uznać wyższość Mirosława Jabłońskiego i Krystiana Pieszczka. - Przede wszystkim przejechałem tutaj wraz z moim teamem awansować, więc plan został wykonany. W tym ostatni biegu poszło nie tak, jak powinno być. Zaryzykowaliśmy z ustawieniami, ale po to są takie właśnie zawody, że przy pewnym awansie można spróbować czegoś innego. Wiemy, jednak, że te ustawienia, jednak "nie zagrały" i trzeba wynieść z tego odpowiednie wnioski na przyszłość, żeby następnym razem takich błędów nie popełnić - ocenił swój występ Pawlicki.
Reprezentant Cash Broker Stali Gorzów brał udział dzień wcześniej w drugiej rundzie Speedway Best Pairs. Jako zawodnik teamu Fogo Power na torze w Landshut zdobył dziesięć punktów i wraz z Bartoszem Zmarzlikiem oraz Piotrem Pawlickiem stanęli ponownie na najwyższym stopniu podium. - Wczoraj (dop. red. w czwartek) wygraliśmy. Ciężko coś tu komentować, bowiem pojechaliśmy bardzo dobre zawody całym zespołem, więc bardzo się z tego cieszymy - przyznał.
Finałowa runda sponsorskich teamów odbędzie się w Gnieźnie w połowie sierpnia. Reprezentanci Fogo Power z pewnością są głównymi faworytami do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej tych zawodów. Tym bardziej, że 25-latkowi w tym sezonie tor w Gnieźnie odpowiada. Zawodnik miał możliwość dwukrotnie prezentować się gnieźnieńskiej publiczności. Występy podczas turnieju "Hil-Gaz Back in Town II" i 1/4 IMP należały do bardzo udanych. - Jak na razie wszystko dobrze się układa, ale jeszcze jeden finał przed nami. Na ten moment trzeba się skupić na zawodach, które są przed nami. Zawody w ramach SBP są dopiero za jakieś czas, ale na pewno przyjedziemy do Gniezna po zwycięstwo. Zobaczmy jak to się wszystko poukłada. Oby wszystko pasowało od samego początku i obyśmy wygrali te zawody.
W niedzielę Pawlicki wystąpi w największym święcie sportowym na ziemi lubuskiej. Jego zespół zmierzy się przed własną publicznością z największym rywalem zza miedzy Ekantorem.pl Falubazem. - O dzisiejszych zawodach (dop.red 1/4 IMP) pomału już zapominam, ale na niedzielnym meczu będę koncentrować się dopiero w dniu pojedynku. Przed nami derby, dla mnie liga to liga, mecz jak mecz - pełna koncentracja i w niedzielę nowe wyzwania i doświadczenia - zakończył "Przemo".