Pierwotnie spotkanie to miało zostać rozegrane 21 maja. Jednak wówczas na przeszkodzie stanęły warunki pogodowe... we Włoszech. W Terenzano 20 maja miała zostać rozegrana jedna z rund eliminacyjnych do Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, w których startować miał Daniel Kaczmarek (Get Well Toruń), niestety przez padający deszcz zawody przełożono na 21 maja, a torunianie przed meczem zastrzegli, że w takim przypadku nie wyrażają zgody na rozegranie tego pojedynku.
Kibicom nie trzeba przypominać, że pojedynki częstochowsko-toruńskie od zawsze elektryzują fanów obydwu drużyn. Ostatni raz w Częstochowie taki pojedynek fani mieli możliwość oglądać 1 czerwca 2014 roku. Wówczas torunianie triumfowali 47:43.
Spotkanie świetnie rozpoczęli częstochowianie, którzy w pierwszej gonitwie zanotowali pewną podwójną wygraną. W kolejnych wyścigach było równie dobrze i "Lwy" po pierwszej serii wyścigów prowadziły 17:7 wprowadzając 11-tysięczną publiczność w euforię. Wiele emocji w tej serii startów przyniósł wyścig trzeci. Na drugim wirażu uślizg zanotował Adrian Miedziński. Jednak "Miedziak" wstał i kontynuował wyścig. Świetnie jechał również Rune Holta, który świetnym atakiem na ostatnim okrążeniu wyprzedził Grzegorza Walaska.
Druga seria startów rozpoczęła się od emocjonującego wyścigu. Spod taśmy najszybciej ruszył Chris Holder, który na wyjściu z pierwszego wirażu zamknął Holtę. Jednak Norweg z Polskim paszportem nie dawał za wygraną i na ostatnim okrążeniu minął Australijczyka w sposób identyczny jak dwa wyścigu wcześniej wyprzedził Walaska. W wyścigu szóstym padł remis. Natomiast w gonitwie siódmej drugi raz jak z procy wystrzelił ze startu Sebastian Ułamek, który pomknął po pewną wygraną. W tym biegu na trzecim miejscu do mety dojechał Leon Madsen dzięki czemu "Lwy" powiększyły swoje prowadzenie. Po 7 biegach: 27:15.
W ósmym wyścigu, który zainaugurował trzecią serię zmagań doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Na pierwszym łuku szarpnęło Michaela Jensena Jensena, który prawie uderzył w Michała Gruchalskiego. Duńczyk cudem utrzymał się na motocyklu i kontynuował jazdę. Zawodnik z Torunia szybko dopadł "Miśka", który zanotował defekt motocykla. Po biegu nastąpiła około 5 minutowa przerwa, gdyż sędzia - Wojciech Grodzki - analizował powtórki, które miały dać odpowiedź na pytanie: Czy Duńczyk nie przekroczył linii dwoma kołami? Co prawda Jensen najechał na białą linię tylnym kołem, jednak w tej samej chwili podniósł przednie koło i sędzia uznał, że dzięki temu nie złamał regulaminu. W kolejnych dwóch startach padły rezultaty 4:2 dla Torunia i 3:3, przez co wynik spotkania po trzech seriach brzmiał 35:25 dla gospodarzy.
W biegu jedenastym na zmianę taktyczną zdecydował się Jacek Gajewski. Menedżer torunian w miejsce Jepsena Jensena desygnował Grega Hancocka, który stworzył parę z Adrianem Miedziński. Ten manewr okazał się strzałem w dziesiątkę, gdyż "Anioły" zanotowały pewną podwójną wygraną i nieco zbliżyli się do gospodarzy. W kolejnym wyścigu odpowiedzieli częstochowianie, którzy triumfowali 4:2. Menedżer Get Well Toruń postanowił skorzystać z jeszcze jednej zmiany taktycznej i w trzynastym wyścigu ponownie desygnował do boju parę Miedziński - Hancock. Tym razem efekty był daleki od zamierzonego. Świetnie ze startu wyskoczył Leon Madsen, który objął prowadzenie, którego nie oddał już do końca. Fenomenalne widowisko stworzyli natomiast Andreas Jonsson i Adrian Miedziński, którzy przez cały wyścig toczyli walkę o 2 punkty, lepszy okazał się Polak. Gospodarze triumfowali 4:2 i wyszli na prowadzenie 44:34, dzięki czemu już przed biegami nominowanymi zapewnili sobie wygraną.
Biegi nominowane rozpoczęły się od fenomenalnego wyjścia spod taśmy częstochowian w czternastym biegu. Jednak drobny błąd na pierwszym łuku spowodował, że na prowadzenie wysunął się Chris Holder, który do końca skutecznie bronił się przed atakami Leona Madsena. W wyścigu piętnastym niebezpieczny upadek zaliczył Adrian Miedziński. Zawodnika z Torunia pociągnęło na pierwszym łuku przez co po zderzeniu z bandom upadł na tor. W powtórce świetnie wystartował Rune Holta, który zanotował pewną wygraną. Ponadto na trzecim kółku Matej Zagar minął Grega Hancocka i "Lwy" zakończyły spotkanie tak samo jak zaczęły, czyli od podwójnego triumfu. Wynik spotkania to 52:38.
W drużynie z Częstochowy najlepszy był Rune Holta. "Rysiek" był piekielnie szybki na trasie, do czego dołożył skuteczność. Ostatecznie Holta wywalczył 14 punktów. Z bardzo dobrej strony pokazali się również Matej Zagar (11+1 pkt.) oraz Leon Madsen (10+1 pkt..).
W ekipie toruńskiej najlepiej zaprezentował się Adrian Miedziński, zdobywca 11 "oczek". Można zakładać, że gdyby nie dwa upadku to jego dorobek punktowy byłby jeszcze lepszy. Przyzwoite występy zanotowali również Greg Hancock (10+1 pkt.) i Chris Holder (9 pkt.).
Samo spotkanie mogło podobać się 11-tysięcznej publiczności, która kilkukrotnie była podrywana przez walczących zawodników. Dzięki wygranej częstochowianie awansowali na piąte miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. W najbliższą niedzielę Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa podejmować będzie na własnym torze CASHBROKER Stal Gorzów. Torunianie natomiast udadzą się na Derby Pomorza do Grudziądza.
Wyniki: