Lech Kędziora: Po oględzinach toru myślałem, że jesteśmy w domu. Niestety, prawda okazała się inna. Mimo wszystko walczyliśmy i widowisko mogło się podobać. Patrząc na końcowe punkty, można stwierdzić, że mieliśmy dwóch i pół zawodnika. Nie spodziewaliśmy się tak słabej jazdy Mateja Zagara. Przykry wypadek spotkał nas również w związku z Andreasem Jonssonem. Popsuło nam to szyki. Z tak mocnym zespołem jak Falubaz nasz wynik nie jest wcale taki zły.
Leon Madsen: Przyjechaliśmy wygrać to spotkanie. Niestety, kontuzja Andreasa Jonssona popsuła nieco nasze plany i musieliśmy walczyć osłabieni. Mamy nadzieję, że szybko do nas wróci.
Marek Cieślak: Okazało się, że drużyna z Częstochowy nie jest tak słaba, jak przed sezonem przewidywano. Leon Madsen przesadził, nie powinien tak szybko jeździć przeciwko mnie. Do tego jeszcze wiecznie młody Rune Holta, imponował mi startami i szybkością na trasie. My mieliśmy w swojej drużynie debiutantów. Junior przywiózł pierwszy punkt w lidze, co na pewno mnie cieszy. To może byc kiedyś dobry zawodnik. Cieszy mnie fakt, że Jarek Hampel jest tym zawodnikiem, który zdobył najwięcej punktów dla Falubazu.
Jarosław Hampel: Od samego początku kontrolowaliśmy to spotkanie. Pewnie brak Andreasa Jonssona nieco popsuł plany naszych rywali. Włókniarz to jednak niezły zespół mający w swoim składzie dobrych zawodników. Słabszy występ Mateja Zagara o niczym nie świadczy, ponieważ w kolejnych meczach na pewno będzie prezentował się lepiej. W tym spotkaniu wszystko szło po naszej myśli, chociaż na początku przegrywaliśmy notorycznie starty.