Oto co po tym spotkaniu powiedział lider gości- Pierwsze cztery wyścigi pierwszej serii były dla nas złe, przegraliśmy trzy z czterech wyścigów 5:1. To był problem jednak później starliśmy się, znaczy nasz trójka ja, Lindbaeck i Laguta, jak tylko mogliśmy. Gorzów jest bardzo silną ekipą, widać to bo na każde pozycji moją oni solidnego zawodnika, który jeździł lub jeździ w Grand Prix. Dzisiejszy wynik jest dla nas niesatysfakcjonujący ale jedziemy dalej. Zaznaczyć należy, że Krzysztof Buczkowski w czasie tego meczu zdołał wyprzedzić ulubieńca gorzowskiej publiczności ? Bartosza Zmarzlika. ? Rywalizacja z Bartkiem była dla mnie trudna, on na tym torze jest piekielnie szybki, to jest jego tor i on tu mądrze jedzie. Ja miałem ten motor tak spasowany na ten wyścig, że udało mi się go wygrać. Jest to promyk nadziei, widać, że na wyjazdach jadę coraz lepiej.
Patrząc ile punktów obecnie na znajdujący się na ostatniej pozycji w tabeli MrGarden GKM Grudziądz każda wygrana jest na wagę utrzymania się w PGE Ekstralidze. Przed tym zespołem mecz z ekipą spod Jasnej Góry, który może być to przełomowy mecz. Krzysztof Buczkowski przyznaje? Wszystkie mecze są ważne czy to Częstochowa czy Gorzów u nas, czy jakikolwiek inny zespół. Musimy teraz walczyć o punkty i zdobywać punkty nie tylko na swoim terenie.