Ostatni raz ekipa Rosji jechała w finale Drużynowego Pucharu Świata w 2012 roku gdzie w szwedzkiej Malilli zajęci trzecie miejsce. Poza tym, w zmodernizowanych rozgrywkach o Drużynowe Mistrzostwo Świata jeszcze nigdy nie sięgnęli po złoty medal. W piątkowych zawodach są jednym z faworytów do tego aby znaleźć się w najważniejszej imprezie tego turnieju. Emil Saifutdinov na co dzień jeździ na torze w Lesznie i będzie mógł bardzo mocno pomóc kolegom z ustawieniami. Na owalu przy ulicy Strzeleckiej dobrze sobie radzi również Grigorij Laguta, który wygrywał tam chociażby Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi. Ich głównym rywalem będzie reprezentacja Australii. Wiele będzie zależeć od tego czy wystartuje Jason Doyle. Kangur zmaga się z kontuzją prawej stopy, nie wystąpił z tego powodu w półfinale w King’s Lynn. Jest on bardzo cennym ogniwem drużyny z Antypodów i jego dobry występ może im dać awans do finału. Wiele będzie zależeć od Chrisa Holdera, który w zawodach w Anglii ciągnął wynik swojego zespołu. Bardzo ważne punkty będzie musiał robić Troy Batchelor bo dwóch wymienionych wcześniej kolegów może nie wystarczyć do awansu.
Faworytom może namieszać reprezentacja Łotwy. Awansowali oni do barażu, sensacyjnie eliminując reprezentację Danii. Drużyna, która składa się z wychowanków Lokomotivu Daugavpils ostatni raz jeździła w barażu Drużynowego Pucharu Świata w 2013 roku w czeskiej Pradze i na Markecie zajęła trzecie miejsce. Pod wodzą Andrzeja Lebiediewa, który ostatnimi czasy jest liderem tego kraju w sporcie żużlowym, mogą bardzo dużo osiągnąć. Będą go wspierać zawodnicy, którzy już wiele razy jeździli w Drużynowych Mistrzostwach Świata. Awans do finału były ogromnych osiągnięciem Łotyszy, ponieważ nigdy nie zdołali do niego awansować.
Ostatnią drużyną turnieju w Lesznie jest ekipa Stanów Zjednoczonych. Jest to młody zespół, który nie miał za dużo okazji ścigać się na polskich torach. Ci zawodnicy jak już, to mieli okazję jeździć na angielskich torach, która znacznie odbiegają od owali nad Wisłą. Nie ma co liczyć, że Amerykanie sprawią sensację ponieważ sprzęt, umiejętności i doświadczenie im na to nie pozwalają.
Turnieju barażowy na stadionie im. Alfreda Smoczyka będzie bardzo interesujący. Jadą w nim dwie ekipy, które będą musiały ostro walczyć o awans a na dodatek jest ekipa z Łotwy, która może namieszać. Warto też podkreślić, że tylko jeden zespół jest premiowany awansem do turnieju finałowego także nie będzie miejsca na odpuszczanie. Początek zawodów o godzinie 19:00.
Łotwa (kaski czerwone)
1. Andrzej Lebiediew (kapitan)
2. Maksim Bogdanow
3. Jewgienij Kostygow
4. Kjastas Puodżuks
Manager: Nikołaj Kokin
Rosja (kaski niebieskie)
1. Emil Sajfutdinow (kapitan)
2. Grigorij Łaguta
3. Wadim Tarasienko
4. Andriej Kudriaszow
5. Gleb Czugunow
Manager: Andrei Savin
Australia (kaski białe)
1. Jason Doyle
2. Chris Holder (kapitan)
3. Nick Morris
4. Troy Batchelor
5. Max Fricke
Manager:Mark Lemon
USA (kaski żółte)
1. Ricky Wells (kapitan)
2. Gino Manzares
3. Luke Becker
4. Dillon Ruml
5. Broc Nicol
Manager: Lance King
Początek zawodów: 19:00