W najważniejszych zawodach cyklu sensacyjnie zabrakło Danii, która odpadła w półfinale w Vastervik zajmując ostatnie, czwarte miejsce. Zaskakujące jest również do, że do finału nie awansowali Australijczycy. Faworytem tego turnieju są Polacy, na których ciążą wielkie oczekiwania kibiców. Stadion w Lesznie jest szczęśliwy dla biało-czerwonych ponieważ podopieczni Marka Cieślaka zdobywa na tym obiekcie puchar Ove Fundina dwa razy – w 2007 i 2009 roku. Co ciekawie, żaden z zawodników co zdobywali wtedy Puchar Świata nie wystartuje w tych zawodach w polskich barwach. Marek Cieślak postawił na zawodników, którzy jadą w cyklu Speedway Grand Prix. Kapitanem jest Maciej Janowski, który ma bardzo udany sezon. Wspierać go będzie Patryk Dudek, który na torze w Lesznie jest bardzo szybki, zdobywał tam tytuł Indywidualnego Mistrza Polski jako junior i jako senior. Ważnym ogniwem jest waleczny i widowiskowy Bartosz Zmarzlik. Jednak forma gorzowianina nie jest na takim poziomie jak rok temu. W zawodach tych pojedzie także miejscowy matador czyli Piotr Pawlicki. I właśnie najwięcej znaków zapytania pojawia się przy tym zawodniku. Jego forma w tym roku jest nie równa. Ale przed własną, leszczyńską publicznością zrobi wszystko aby nie zawieść. Rezerwowym będzie wychowanek Unii Leszno – Bartosz Smektała.
Wiele kontrowersji jest wokół ekipy za wschodniej granicy. Wczoraj na dopingu złapano Grigorija Lagutę i były już głosy o odebraniu jego punktów z turnieju w Vastervik i tym samym Rosja nie mogłaby jechać w wczorajszym barażu. Postanowiono jednak dopuścić Sborną do zawodów. Jazda młodych zawodników z Rosji pokazała, że stać ich na medale. Determinacja i jazda tych chłopaków cieszyła oko. Emil Saifutdinov zdobył w barażu komplet punktów ale największym zaskoczeniem była jazda młodego Gleba Czugunowa. Rosjanie mogą dużo zdziałać na torze w Lesznie i będą odbierać ważne punkty faworytom turnieju.
Poważnym kandydatem do zagrożenia Polakom jest reprezentacji Szwecji. Złoci medaliści z 2015 roku nie zamierzają tanio skóry sprzedać. W tej ekipie ciężko wskazać wyraźnego lidera, siłą podopiecznych Morgana Anderssona jest wyrównany skład bez większych dziur. Wielka Brytania drugi rok z rzędu jedzie w wielkim finale. Rok temu dlatego, że była gospodarzem turnieju ale w tym roku wywalczyła awans w walce na torze. W poprzednich latach ciężko im było awansować do najważniejszej fazy rozgrywek. Anglicy z całej stawki prezentują się najsłabiej jednak nie wolno ich skreślać. Niestety Synowie Albionu pojadą bez Taia Woffindena. Warto podkreślić, że wyspiarze w Drużynowym Pucharze Świata nigdy nie zdobyli pucharu Ove Fundina.
Tytułu bronią Polacy, którzy chcą po raz ósmy sięgnąć po to trofeum i zdominować po raz kolejny te rywalizację. Ważne będzie utrzymanie presji ponieważ mocno będą naciskać Szwedzi i Rosjanie. Trzeba będzie trzymać bardzo mocno kciuki za młody, polski zespół o wielkich ambicjach! Początek tego widowiska o godzinie 19:00.
Szwecja (kaski czerwone)
1. Fredrik Lindgren (kapitan)
2. Antonio Lindbäck
3. Andreas Jonsson
4. Linus Sundström
5. Joel Kling
Manager: Morgan Andersson
Polska (kaski niebieskie)
1. Patryk Dudek
2. Maciej Janowski (kapitan)
3. Piotr Pawlicki
4. Bartosz Zmarzlik
5. Bartosz Smektała
Manager: Marek Cieślak
Wielka Brytania (kaski białe)
1. Steve Worrall
2. Craig Cook (kapitan)
3. Chris Harris
4. Robert Lambert
5. Adam Ellis
Manager: Alan Rossiter
Rosja (kaski żółte)
1. Emil Sajfutdinow (kapitan)
2. Brak zawodnika
3. Wadim Tarasienko
4. Andriej Kudriaszow
5. Gleb Czugunow
Manager: Andrei Savin
Początek zawodów: 19:00