- Było trochę przeszkód, nerwów i emocje. Spowodowane to wszystko było tym, iż mieliśmy poważną awarię busa w połowie drogi do Rawicza. Trzeba było wynająć samochód z wypożyczalni i dzięki Bogu otaczają mnie dobrzy ludzie-sponsorzy, którzy stanęli na wysokości zadania i pomogli mi dojechać na zawody. Co do meczu to swój start w Rawiczu oceniam jako dobry. Jeździło mi się dobrze, gdyż moje motory są bardzo dobrze spasowane. Sądzę, że mój słabszy pierwszy bieg to przez tą nerwówką sprzed zawodów. Przy okazji chciałbym podziękować za wsparcie i całokształt sponsorom, kibicom i wszystkim, którzy dla mnie trzymali kciuki - powiedział Michał Łopaczewski.