Częstochowianie do pojedynku z zielonogórzanami przystępowali niezwykle zmotywowani, gdyż ostatni mecz na SGP Arenie z Fogo Unią Leszna (porażka 52:38) kompletnie nie poszedł po ich myśli. A kibice, którzy w upalne niedzielne popołudnie w liczbie około 8 tysięcy zdecydowali się wybrać na stadion z pewnością tego nie pożałowali.
W pierwszym biegu upadek na pierwszym łuku zanotował Karol Baran i został wykluczony z powtórki, w której spod taśmy najlepiej ruszył Jarosław Hampel. W pogoń za Polakiem ruszył fenomenalny tego dnia Leon Madsen. Duńczyk zaciekle atakował swojego rywala, którego minął dopiero na ostatnim okrążeniu. W biegu juniorskim pewną wygraną zanotował Oskar Polis. Częstochowianie dwa mocen ciosy zdali w wyścigach numer 3 i 4. W trzecim starcie ze startu świetnie wyskoczył Matej Zagar. Do Słoweńca na drugim okrążeniu dołączył Andreas Jonsson, który uporał się z Patrykiem Dudkiem. Warta zaznaczenia jest fenomenalna jazda parą częstochowian, którzy nie dali się minąć szarżującemu Dudkowi. W czwartej gonitwie kolejny raz start wygrali zawodnicy Włókniarza i objęli podwójne prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Tym samym "Włókniarze" tak jak w meczach z ROW-em Rybnik i Get Wel Toruń po pierwszej serii startów prowadzili 17:7.
W piątym biegu, który rozpoczął drugą serię startów zielonogórzanie skorzystali z rezerwy taktycznej i Jacoba Thorssella zastąpił Jason Doyle. Wydawało się, że ruch ten przyniesie Falubazowi podwójną korzyść, jednak szarżujący przez cały wyścig Matej Zagar o błysk szprychy wyprzedził Doyle'a. W szóstym biegu padł remis, natomiast w pierwszej odsłonie siódmego wyścigu groźny upadek na drugim łuku zanotował Alex Zgardziński. Wychowanek Falubazu długo nie podnosił się z toru, jednak ostatecznie wrócił do parku maszyn o własnych siłach. W powtórce najlepiej pierwszy łuk rozegrał Piotr Protasiewicz, jednak piekielnie szybki Madsen minął kapitana gości już na drugim okrążeniu. Wynik po 7. wyścigach 26:16.
Ósmy bieg to pewna wygrana pary Hampel - Thorssell. Zielonogórzanie najlepiej wyszli ze startu i pięknie odpierali szaleńcze ataki szybkiego Holty. W kolejnych dwóch startach padł remis i po 10. gonitwach wynik brzmiał 33:27 dla Włókniarza. W jedenastej odsłonie dnia jako rezerwa taktyczna w miejsce Patryka Dudka wystartował Jarosław Hampel. Ze startu najlepiej wyszli zielonogórzanie i wydawało się, że para Thorssell - Hampel po raz kolejny zanotuje podwójną wygraną. Jednak tym razem zawodnicy spod znaku Myszki Mickey nie byli w stanie zatrzymać Holty, który najpierw minął Hampela, a następnie uporał się z Thorssellem. W dwunastym wyścigu fenomenalnie spod taśmy wyskoczyli Zagar i Gruchalski, którzy objęli podwójne prowadzenie. Na dodatek na wyjściu z pierwszego łuku defekt motocykla zanotował Jarosław Hampel i częstochowianie nie mieli problemów z utrzymaniem tego prowadzenia. W trzynastym biegu świetnie zaprezentował się Leon Madsen, który na pierwszym okrążeniu przedarł się z ostatniej pozycji na pierwszą i zapewnił Włókniarzowi wygraną nad Falubazem. Po 13 biegach wynik brzmiał 44:34.
W wyścigach nominowanych nie było już większych emocji. W 14. odsłonie zielonogórzanie triumfowali 4:2. W 15. wyścigu również padł rezultat 4:2, jednak tym razem dla częstochowian.
W szeregach Włókniarza zdecydowanie najlepszy był Leon Madsen, który wywalczył komplet 15 punktów. Ponadto Duńczyk imponował szybkością i walecznością na torze. Bardzo dobry występ po raz kolejny zaliczył Rune Holta, który wywalczył 11 "oczek". Nareszcie dobry mecz zanotował Matej Zagar. Słoweniec zgromadził 11 punktów i bonus.
Natomiast w ekipie gości najlepsi byli Jarosław Hampel i Jason Doyle, którzy wywalczyli po 10 punktów. Całkiem niezły występ zanotował również Piotr Protasiewicz (9+1 pkt.). Ponadto należy pochwalić Jacoba Throssella, który w trzech biegach wywalczył 4 "oczka" i dwa bonusy, Szwed imponował również walecznością.
Dzięki niedzielnej wygranej częstochowianie są już bardzo blisko upragnionego utrzymania w PGE Ekstralidze.