W niedzielę, Jacek Frątczak wniósł protest na gaźnik Leona Madsena. Duńczyk na konferencji prasowej powiedział, że złodziej myśli, że wszyscy kradną. Miało to się odnieść do działań toruńskiego managera. -To jest trochę śmieszne. Naprawdę nie wiem co mam powiedzieć, każdy chyba widzi, że jadę wszędzie na podobnym poziomie – zauważył zawodnik Włókniarza.
Po zwycięstwie w Toruniu, częstochowianie otworzyli sobie szansę do tego aby awansować do fazy play off. Leon Madsen studzi emocje i przypomina jakiego były oczekiwania przed sezonem w stosunku do jego klubu. -Teraz wszyscy mówią, że Włókniarz Częstochowa ma szanse na play off. Pamiętam jak przed sezonem mówiono, że nie będziemy wstanie utrzymać się w PGE Ekstralidze. Zaskakujemy trochę kibiców w tym sezonie, który mówią o play off ale my mamy przed sobą dwa bardzo ciężkie mecze na domowym torze z Wrocławiem i Gorzów na wyjeździe. Naszym cele było pozostanie w lidze i z tego się cieszymy. A teraz będziemy robić wszystko aby zrobić wielką niespodziankę – zapowiedział Duńczyk.
Nowy zawodnik Włókniarza zadowolony jest ze współpracy z nowym pracodawcom ale nie chciał wprost powiedzieć, czy zamierza związać się z nim na dłużej. - Czuję się bardzo dobrze, we Włókniarzu, każdym tam dobrze mnie przyjął. Zarząd i wszyscy do wokół klubu robią świetną robotę aby wynieść ten ośrodek na Ekstraligowy poziom – zakończył Leon Madsen.