Pierwsze emocje przyniósł bieg czwartej, w którym fantastycznym startem popisał się Niel K. Iversen. Duńczyk przez cztery okrążenia musiał uważać na atakującego go Martina Vaculika. Słowak na moment wysunął się na prowadzenie, ale wielokrotny mistrz Danii odbił odebraną mu pozycją. W inauguracyjnej serii z biało-czerwonych najjaśniejszą postacią okazał się Bartosza Zmarzlik, który triumfował w gonitwie trzeciej. Co prawda, Matej Zagar i jadący z dzika kartą Linus Sundstroem walczyli na pierwszym łuku o pierwszą pozycję, ale walkę wykorzystał 22-latek, który wyszedł na prowadzenie. 

 

Do kolejnej ciekawej rywalizacji z udziałem Vaculika doszło w wyścigu piątym. Słowak stracił trzy punkty na rzecz szybkiego i skutecznego Antonio Lindbaecka dopiero na ostatnim łuku. Szósta gonitwa dnia pokazała, że problemy sprzętowe, które dopadły Macieja Janowskiego w biegu drugim okazały się chwilowe. "Magic", pomimo, że spóźnił start z czwartego pola, z głową przejechał wyjście z pierwszego łuku, i objął prowadzenie, którego nie oddał do mety. Zaskoczeniem była po raz kolejny mało punktowana pozycja Jasona Doyle`a. W tej serii obudził się także drugi z Polaków - Piotr Pawlicki, a kolejną ważną dwójkę do klasyfikacji generalnej dorzucił Patryk Dudek. Najładniejszy przebieg miał, jednak wyścig ósmy, w którym prowadzącego Fredrika Lindgrena przez trzy okrążenia kąsali kolejno Tai Woffinden i Emil Sajfutdinow. Obaj, kiedy Szwed uciekł na bezpieczną odległość, stoczyli ciekawe widowisko między sobą o dwa punkty,

  

Determinacją w gonitwie dziewiątej wykazał się Lindbaeck, który zdecydowanymi atakami, wręcz sponiewierał Chrisa Holdera, "wyrywając" mu dwa punkty prawie na kresce. Podobną zaciętością Szwed wykazał się w wyścigu trzynastym, kiedy to minął zdecydowanym atakiem przy wewnętrznej Dudka. Bieg dziesiąty padł łupem Sajfutdinowa, który już we wcześniejszych biegach dwoił się i troił na torze, ale nie przekładało się to na jego zbyt pokaźny dorobek punktowy. Lindgren, podobnie, jak drugi z reprezentantów gospodarzy - Lindbaeck, wygraną w trzecim swoim starcie potwierdził, że wraca do formy z początku sezonu. Do gry, po kilku słabszych występach, powrócił także Woffinden, który po dwunastym biegu z dorobkiem ośmiu punktów mógł być niemal pewny "wjazdu" do jednego z półfinałów.

 

Piętnasta odsłona dnia miała pechowy przebieg dla jednego z Polaków. W pierwszej odsłonie na skutek ataku Martina Smolinskiego na tor upadł Piotr Pawlicki. Niemiec na wyjściu z pierwszego łuku wynosił się na zewnętrzną, ale nie utrzymał się w swoim torze jazdy i spowodował uślizg Polaka. Zawodnik, który w Mallili zastępował nieobecnego Hancocka, został przez sędziego Artura Kuśmierza wykluczony. Również drugiej odsłony do tego biegu nie udało się rozegrać. Z nawierzchnią owalu w Mallili ponownie zapoznał się wychowanek leszczyńskiej Fogo Unii. Tym razem sprawcą upadku Pawlickiego był Zagar, który przeciął linię jazdy Polaka. W powtórce, która odbyła się w dwuosobowej obsadzie triumfował bezbarwny Holder. Sporo działo się w biegu kończącym czwartą serią. Za plecami prowadzącego Lindgrena, który wręcz fruwał na torze przed własną publiczność o pozostałe punktowane pozycje walczyli Janowski, Zmarzlik i Iversen. Zawodnicy się przetasowywali i jechali w bliskim kontakcie do samej mety. Dzięki drugiej pozycji Janowski wysunął się na prowadzenie w przejściowej klasyfikacji SGP!

 

W osiemnastym biegu z turniejem pożegnał się Dudek. Zielonogórzanin, w gonitwie tej dzielnie walczył o dwa punkty z Doylem i Zagarem, jednak na kresce został z niczym. Dudek popełniał dużo błędów na trasie i zakończył sobotni turniej z dorobkiem tylko "pięciu" oczek. Los kolegi z reprezentacji nie podzielili pozostali Polacy. Do dalszej fazy turnieju awansowali Janowski i Zmarzlik, a także Pawlicki - zdobywca tylko sześciu punktów. Triumfatorem rundy zasadniczej został Lindbaeck, a za jego plecami ulokował się z identyczną liczbą "oczek" waleczny Lindgren, który swoją "moc" udowodnił także w biegu kończącym podstawowe zmagania    

 

Obydwa biegi półfinałowe ułożyły się po myśli Polaków. W pierwszej odsłonie ze startu po finał pomknął nieosiągalny Lindbaeck, a jako drugi po walce z Sajfutdinowem awansował Janowski. Z drugiego półfinału awansował Lingren i Zmarzlik, który stoczył porywający i pełen emocji pojedynek z Woffindenem i Pawlickim

o drugie miejsce.

 

Finał padł łupem Zmarzlika, który pogodził dwóch Szwedów. Gorzowianin, który triumfował drugi raz w cyklu Grand Prix w swojej karierze. Aktualny lider klasyfikacji przejściowej - Janowski zajął czwarte miejsce. "Magic" kapitalnie wystartował do ostatniego biegu dnia, jednak pogubił się na wyjeździe z łuku, co skrzętnie wykorzystali jego rywale.

 

Wyniki:

 

Bieg po biegu:

1. Lindbaeck, Lindgren, Doyle, Pawlicki

2. Woffinden, Dudek, Smolinski, Janowski (d)

3. Zmarzlik, Sajfutdinow, Sundstroem, Zagar

4. Iversen, Vaculik, Holder, Kildemand

5. Lindbaeck, Vaculik, Zmarzlik, Smolinski 

6. Janowski, Kildemand, Zagar, Doyle

7. Pawlicki, Dudek, Iversen, Sundstroem 

8. Lindgren, Woffinden, Sajfutdinow, Holder

9. Janowski, Lindbaeck, Holder, Sindstroem

10. Sajfutdinow, Iversen, Doyle, Smolinski

11. Woffinden, Zmarzlik, Pawlicki, Kildemand

12. Lindgren, Vaculik, Zagar, Dudek

13. Lindbaeck, Sajfutdinow, Dudek, Kildemand

14. Woffinden, Vaculik, Doyle, Sunstreom

15. Holder, Pawlicki, Zagar (w), Smolinski (w) 

16. Lindgren, Janowski, Zmarzlik, Iversen.

17. Lindbaeck, Wofinden, Zagar, Iversen

18. Zmarzlik, Doyle, Holder, Dudek

19. Janowski, Vaculik, Sajfutdinow, Pawlicki

20. Lingren, Kildemand, Sundstroem, Smolinski

 

Biegi półfinałowe:

21. Lindbaeck, Janowski, Sajfutdinow, Vaculik

22. Lingren, Zmarzlik, Woffinden, Pawlicki

 

Finał:

23. Zmarzlik, Lindbaeck, Lindgren, Janowski