Tegoroczny cykl Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów absolutnie nie układa się po myśli Eduarda Krcmara. W dwóch dotychczas rozegranych turniejach reprezentant Czech zdobył zaledwie jedenaście punktów i ma już sporą stratę do żużlowców z czołówki klasyfikacji generalnej. Ostatnie zawody IMŚJ odbędą się na ojczystej ziemi Krcmara, co jest dla niego nadzieją na dobre zwieńczenie sezonu.
W przeszłości czeski zawodnik notował w Pardubicach całkiem niezłe wyniki. Na 3. rundę Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, która odbędzie się 29 września, stawia sobie jasny cel. Eduard Krcmar nie przewiduje innej opcji niż awans do finału.
- To mój ostatni turniej w ramach Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, bo w przyszłym roku będę już seniorem. Mój plan jest taki, by awansować do finału. Dwa lata temu mi się to nie udało, ale teraz chciałbym zakończyć sezon z przytupem. Mam nadzieję, że to się uda - przyznał.
Jak już zostało wspomniane, dotychczasowe turnieje w Poznaniu i Gustrow nie ułożyły się po myśli Krcmara. W stolicy Wielkopolski reprezentant Czech uzbierał pięć „oczek”, natomiast w Niemczech wywalczył jeden punkt więcej. Jego kibice spodziewali znacznie lepszych rezultatów.
- Na pewno mogło być lepiej. Chciałem zdobywać więcej punktów i zajmować wyższe lokaty, ale to się nie udało. Cóż, to jest żużel - dodał.
Warto przypomnieć, że podczas tegorocznych rund IMŚJ warunki torowe były trudne, co miało związek z kapryśną pogodą. Niektórym juniorom wymagające nawierzchnie sprawiały wiele trudności.
- W trakcie obydwu dotychczasowych turniejów tory były naprawdę trudne. Cały czas padało, więc warunki nie należały do łatwych. Nawierzchnie dla wszystkich były jednak takie same. Musieliśmy sobie poradzić, a mi poszło trochę gorzej. W Gustrow do półfinału brakowało mi niewiele, bo tylko 10 metrów - ocenił.
Zawody w Gustrow zakończyły się dla Krcmara bardzo boleśnie. W swoim ostatnim wyścigu Czech zaliczył groźnie wyglądający upadek, którego skutki odczuwa do teraz.
- Zabolał mnie ten upadek. Cały czas mi trochę dokucza obojczyk, ale wszystko jest okej. Jak siedzę na motocyklu, to ból nie dokucza, ale jak trochę poruszam ręką to odczuwam dyskomfort - przekazał.
Na koniec wspomnijmy, że Eduard Krcmar zakończył już sezon w Polsce. Był on dla Czecha bardzo udany, bo wraz z HAWĄ Startem Gniezno wywalczył awans do Nice 1. Ligi Żużlowej. Młody zawodnik deklaruje, że chciałby kontynuować swą karierę w Grodzie Lecha.
- Jestem w miarę zadowolony z tego sezonu. Start Gniezno to fajny klub, fajna ekipa. Dziękuję całemu zespołowi, bo jest naprawdę fantastyczny. Bardzo mi się tu podoba. Mam nadzieję, że kolejny sezon będzie tak dobry, jak ten - podsumował.