Czterdzieści trzy punkty Wybrzeża Gdańsk daje im realną szansę na awans do PGE Ekstraligi. Jest to dobra zaliczka przed rewanżem biorąc pod uwagę fatalną dyspozycję Get Well Toruń. -Jestem bardzo zadowolony ponieważ zrobiliśmy plan minimum plus trzy punkty. Trzeba jednak pamiętać, że jeszcze jeden mecz przed nami i nie jesteśmy już w Ekstralidze. Jedziemy bardzo ważny mecz u siebie z drużyną ekstraligową. To nie będzie taka łatwa sprawa, jak niektórzy sobie wyobrażają, że dopełnimy formalności. Skupiamy się na tym meczu już od teraz – zadeklarował Mirosław Kowalik.
Mecz dla gdańszczan zaczął się fatalnie i wydawało się, że losy barażu rozstrzygną się w pierwszym meczu. Jednak drużyna z nad morza przełożyła się i nawiązała równorzędną walkę z drużyną ekstraligową. - Pierwsze trzy biegi pokazały, że pomyliliśmy się z oceną toru. Okazał się bardziej przyczepnym niż myśleliśmy. Chłopacy połapali szybko ustawienia i przełożenia. Bardzo dobrze pojechała cała drużyna i jestem bardzo zadowolony. Szczególnie zadowolony jestem z Dominika Kossakowskiego, który zdobył ważne punkty a nie stawiałem na tego zawodnika. Chciałem go maksymalnie wykorzystać wystawiając go do kolejnych biegów kiedy widziałem, że robi punkty – zakończył manager Zdunek Wybrzeże Gdańsk.