Patryk Dudek nadal zachowuje szanse na złoty medal. W toruńskich zawodach odrobił do Jasona Doyle’a osiem oczek. Mimo to było to jeden z najważniejszych dni w jego karierze. - Czy to najważniejszy moment w mojej karierze? Nie wiem, na tę chwilę na pewno. Nie czułem presji ze strony Jasona Doyle’a. Presja jest nierozerwalnie związana z tym sportem. Na razie jestem za jego plecami, jestem skupiony, zobaczymy co będzie w Australii – powiedział Patryk Dudek.
Dla reprezentanta Polski to ważny dzień ponieważ wygrał swoje pierwsze zawody Speedway Grand Prix w życiu. -Jest to wspaniałe uczucie wygrać zawody i każdy kto uprawia sport dobrze o tym wie a szczególnie jak ktoś walczy w Mistrzostwach Świata. Smakuje to lepiej niż zdobywanie Mistrzostwa Polski. Ciężko opisać tę radość. Mam już za sobą ten ciężar i ludzie przestaną mnie pytać kiedy w końcu wygram w Speedway Grand Prix. A jeszcze to miało miejsce w Polsce to szczególnie jestem zadowolony – zauważył zielonogórzanin.
Patryk Dudek potrafił tego dnia wykorzystywać atut pierwszego pola, które dawało bardzo duże szansa na wygranie startu. -Pierwsze pole było dzisiaj poza zasięgiem wszystkich i to już było wiadome wczoraj na treningu ponieważ to pole było bardzo mocno odmoczone. W biegu finałowym byłem zestresowany ponieważ wiedziałem, że na pierwszym polu nie ma już kolein ale jednak udało się i ten dzień był fenomenalny dla mnie pod względem refleksu i przygotowania sprzętu. Wszystko pasowało i grało od samego początku - wyznał zawodnik Falubazu Zielona Góra.
Tym zawodami polski zawodnik zapewnił sobie niemal Wicemistrzostwo Świata ci w debiucie jest wielkim osiągnięciem. - Chyba tak, ale na razie nie chcę o tym myśleć. Nie patrzę na to teraz, jadę dalej, mam ważne zawody w Melbourne, chcę je objechać cało i zdrowo a później będziemy się cieszyć. Nie ma co się nastawiać, za pół roku zaczynamy wszystko od nowa. Patryk Dudek zapytany o trening, który odbył na Motoarenie przed paroma dniami to uznał, że nie przydał się do wygrania tych zawodów. - Kompletnie to się nie przydało, tor był kompletnie inny. Było całkiem inaczej i nie ma co tego porównywać. Na koniec dziękuję wszystkim co wspierają mnie, dziewczynie, rodzicom, całemu team’owi, mechanikom oraz sponsorom ponieważ cały czas ciężką pracą człowiek się rozwija ale bez ich pomocy tego wyniku by nie było – zakończył Patryk Dudek.