Zdunek Wybrzeże Gdańsk poległo dzisiaj na własnym torze w rewanżu meczu barażowego o PGE Ekstraligę z toruńskim Gett Well Toruń 40:50. W pierwszym spotkaniu na toruńskiej MotoArenie także lepsi byli zawodnicy z Grodu Kopernika i tym samym to oni utrzymali się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Po meczu w Gadańsku prezes dgańskiego Zdunek Wybrzeża, Tadeusz Zdunek poinformował, że zawodnicy jego drużyny mieli przed tym spotkaniem być przekupywani, co mogło zaważyć na ich postawie w rywalizacji z Gett Well Toruń.
- Tylko dwóch zawodników jechało, a reszta nie. To trochę dziwna sytuacja. Nie wiem, co się stało z zawodnikami. Sytuacja jest trochę dziwna i nie będziemy ukrywać pewnych rzeczy, ponieważ chcieliśmy informować już przed zawodami. Niektórzy nasi zawodnicy mieli składane dziwne propozycje. Były to propozycje dotyczące kontraktów w pewnym klubie, a wszystko po to, aby trochę słabiej pojechali w niedzielę. Nie twierdzę, że Toruń chciał przekupić moich zawodników, tylko, że mieli oni składane dziwne propozycje. Na razie nie wnikajmy w szczegóły, w poniedziałek złożymy zawiadomienie do prokuratury. Jakie to propozycje, ujawnimy w poniedziałek. Mamy wszystko udokumentowane. To popsuło atmosferę w naszej drużynie i sprawiło, że zawodnicy nie jechali z takim zębem, jak jechali w Toruniu. Przepraszam, ale to musi wyjść - powiedział Tadeusz Zdunek, prezes Zdunek Wybrzeża Gdańsk.